4

2 2 0
                                    

Znajdowałam się w pokoju małej dziewczynki, która wygodnie  spała.

Przy moim boku stała Anastazja, zauroczona widokiem dziewczynki.

- Anastazja? - byłam zdziwiona jej obecnością i tym, jak tu się znalazłam

- Obiecałaś mi pomóc - wyszeptała

- Tak! Ale kompletnie  nic nie wiedziałam! - byłam lekko zdenerwowana 

- Musisz pomóc mi ją przenieść.. - przeciągała Anastazja

- Co?! Jak ty sobie wyobrażasz przeniesienie dziecka!? I gdzie ty chcesz ją przenieść!? - zaczęłam się kłócić

- Opanuj emocje.. Nie rozumiesz, że ona jest molestowana przez ojca!? Sąd i opieka społeczna tego nie widzą! Amanda jest rozsądną dziewczynką dlatego nie wyda ojca bo wie, że to jej tata - powiedziała z lekkimi łzami Anastazja

-W takim razie gdzie mam ją przenieść? - zapytałam

- Do mojej siostry.. Mieszka na starych blokach pod numerem 10, wyjaśnisz jej to wszystko - błagała mnie

Podeszłam do  osmioletniej dziewczynki która w tej chwili spała, wzięłam ją w objęcia i po cichu zmierzałam w stronę Anastazji.

Nagle z drugiego pokoju zapaliło się światło, a ja usłyszałam kroki.

- Anastazja! - popadłam w panikę

- To chyba Herman, spróbuje go zatrzymać! Ty uciekaj przez okno! - kobieta zamknęła  drzwi do pokoju Amandy i je przytrzymywała

Otworzyłam okno jednak wysokość mnie zdołowała:

- Nie ma mowy! Nie zejdę,  z dzieckiem tym bardziej!

-Idź! - rozkazała mi

Powoli przełożyłam jedną nogę potem drugą i ostrożnie pomagając sobie tylko jedną ręką starałam nie spaść. Mocno trzymałam w objęciach Amandę.

Paranormals LifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz