Sierpniowe upały zaskoczyły ich w Rzymie.
Baekhyun nawet nie był zdziwiony, kiedy pewnego dnia wrócił do domu i zastał Chanyeola kończącego pakować dwie duże walizki. Był już przyzwyczajony do dziwnych zachowań swojego chłopaka i doskonale wiedział, że wszystkiego dowie się w swoim czasie. Może i Chanyeol działał czasem spontanicznie, ale właśnie to w nim kochał. Nigdy nie widział, co czeka go danego dnia po powrocie z uczelni czy z pracy.
Jednak kiedy w jego dłonie została wepchnięta niewielka książeczka, a dokładniej to Satyry Horacego, zniszczone wydanie, pełne ręcznych dopisków Byuna, chłopak już wiedział.
Podróż do Wiecznego Miasta, była jego marzeniem odkąd tylko pamiętał.
Marzeniem, które miało się właśnie spełnić.
Marzeniem, które miało się spełnić dzięki pewnemu wielkoludowi, który pojawił się w jego życiu nagle.
I choć wiedział, że powinien się choć trochę zdrzemnąć podczas trzynastogodzinnej podróży, nie potrafił. Był zbyt podekscytowany całą tą wyprawą. Czym wywoływał delikatny uśmiech na twarzy Parka.
Więc kiedy w końcu dotarli na miejsce Baekhyun niemalże zasypiał na stojąco w przeciwieństwie do Chanyeola, który wydawał się mieć nadmiar siły pomimo męczącego lotu i taszczenia obu walizek.
Rzymska noc zastała ich w pokoju hotelowym.
Niewielkim, przytulnym, ale jednak z balkonem, z którego rozpościerał się przepiękny widok.
Jednak Baekhyun wolał spoglądać na półnagiego Chanyeola, który z zainteresowaniem przeglądał dotychczas zrobione zdjęcia, od czasu do czasu podnosząc wzrok tu niższemu chłopakowi, aż w końcu z zadziornym uśmiechem zrobił mu zdjęcie.
Zdjęcie, które miało pozostać najwspanialszą pamiątką z ich wyprawy do Rzymu.
Zdjęcie Byuna, okrytego tylko kołdrą, z potarganymi włosami i rumieńcami na policzkach.
__________________
To na koniec jeszcze tylko chamska reklama i jesteście wolni.
Jakby jeszcze kogoś nie było na grupie, to serdecznie zapraszamy na wszelkie rozmowy egzystencjalne itphttps://web.facebook.com/groups/kpoperzy.z.wattpada/?fref=nf
CZYTASZ
Let me love you
FanfictionZbiór dziewięciu, króciutkich Chanbaekowych historyjek. Nie wierzę TT