#1 A mogłam żyć spokojnie...

56 11 3
                                    


Zakwaterowałam się już w pokoju i rzuciłam się na łóżko. Pokój wyglądał jak z starego opuszczonego psychiatryka. ALE ZA JAKĄ CENĘ.
Kolejnego dnia wzięłam wszystko ze sobą w tym także mapę i ruszyłam poszukiwać pracy. Moje doświadczenie jest ogromne, mogę robić prawie wszystko co mi każą.
Siedziałam na ławce i skreślałam ogłoszenia o prace, po pewnej chwili dosiadł się do mnie dosyć nietypowy człowiek. Trzymał w dłoniach pięć kopert. Wymieniliśmy się spojrzeniami. Miał maskę na twarzy, malutkie oczy... chyba brązowe ale nie widziałam, i jasnobrązowe włosy. Widoczne było że, go zainteresowałam. Patrzył się na mnie do puki nie zwróciłam mu uwagi.

Co się tak gapisz? - rzuciłam do niego z lekkim zdenerwowaniem
- Skąd jesteś? - odpowiedział
-A co? - Co za dziwny typ, zamiast imienia najpierw pochodzenie... nie rozumiem tych ludzi
- Widzę po oczach że nie masz soczewek, i twoje włosy też nie są koloryzowane, więc pytam się skąd jesteś. Bo na pewno nie z Korei – poprawił maseczkę.
- Z bardzo daleka. - Skreśliłam kolejne ogłoszenie nie dotyczące śpiewania w kawiarni.
Spojrzał mi na kartkę
- Umiesz śpiewać? - znów patrzył się na mnie, bez przerwy. Zastanawiałam się w ogóle czy on mrugał
- Uważam że, robię to lepiej niż niektórzy. -zaśmiałam się do niego
- Ahh.. - uśmiechnął się – no to chodź – złapał mnie za rękę, ledwo chwyciłam moją torbę
Szedł bardzo, bardzo szybko ledwo nadążałam. Bałam się że się wywrócę do tego na niego.
- EJ GDZIE TY MNIE CIĄGNIESZ?! - Krzyknęłam do niego
- Zaraz zobaczysz -szedł patrząc się ciągle w przód
- NIE WIDZISZ ŻE JESTEM NA OBCASACH ?! - pedofil. To na pewno pedofil. Gdzie on mnie ciągnie?!Wyciągnęłam telefon z kieszeni spodni. - puść mnie bo zadzwonię na policję !
Stanął. Nagle porywczo i niespodziewanie wziął mnie na ręce. -Przestań, się wiercić i mi zaufaj. Mam dla ciebie prace.
- Co proszę ?! Praca u pedofila?! Nawet nie wiem jak wyglądasz! Puszczaj mnie! - zaczęłam się wiercić.
- Pedofil?- Spojrzał mi w oczy. - Ja?
- A jak mam inaczej to odebrać?Skąd mogę wiedzieć czy nie zaciągniesz mnie teraz w krzaki. Puść mnie bo zacznę krzyczeć! - Już miał mnie puścić gdy nagle zza jego pleców pojawił się czerwonowłosy dosyć niski w porównaniu do mojego pedofila. Też miał maseczkę. Miał niebieskie soczewki.Obok niego szła dziewczyna, chyba w moim wieku. Stanął przed nami i uniósł brwi jakby chciał powiedzieć „Co ty odpierdalasz?"

To chyba moja okazja żeby uciec, w końcu przykuł uwagę do nieznajomego człowieka. Szybko chciałam przeturlikać się z jego rąk. Lecz on był szybszy i teraz zamiast być na jego ręka chzostałam przerzucona przez jego ramie
- Złapałem rybę. -Pedofil mówił do czerwonowłosego
- Właśnie widzę.


Nie wytrzymam, czego ty człowieku ode mnie chcesz?! ZOSTAW MNIE NA ZIEMI
- PUSZCZAJ MNIE PEDOFILU, NIE RADZĘ ZE MNĄ ZADZIERAĆ TY BRĄZOWA KUPO! - Zaczęłam go kopać nogami ale on był jak skała, nic go chyba nie bolało.

Czerwonowłosy wybuchł nieopanowanym śmiechem. To było trochę przerażające.
- Pedofilu... - ledwo wykrztusił –Yoongi Pedofil ahahahah, - skulił się ze śmiechu


- Jeszcze raz tak powiedz a Cię na serio zgwałcę – Poprawił mnie sobie na ramieniu
- TO MNIE PUŚĆ I POWIEDZ MI CO TY CHCESZ MI ZROBIĆ! - znów próbowałam się wyrwać
- Jak będziemy na miejscu – zaśmiał się i ruszył dalej  


☞>ω<☞ Gwiazdka + Komentarz = Motywacja ☞>ω<☞

Help! Rapist from the same company! &lt;zawieszone&gt;Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz