|3|

40 4 1
                                    

                           UWAGA W TEKŚCIE WYSTĘPUJĄ PRZEKLEŃSTWA!
                                   Czytasz na własną odpowiedzialność!

O kurwa... To on... Andrew Taggart!
Niewierzę!

Właśnie zobaczyłam swojego idola! Kurwa kocham go! Gdy go słyszę mam ciarki... bożeee jak ja musze wyglądać widząc go! Szybko wstałam i poprawiłam włosy, ręce mi się cholernie pociły... nigdy się tak nie stresowałam... Zuzia z zaciekawieniem obserwowała całą sytuację. Nie widziała w nim nic fascynującego. Nie rozumie jej. Według niej był to tylko zapatrzony w siebie i swoją dupę oraz portfel DJ.

Bym jej mordę zbiła...

Patrzyłam się na jego mega przystojną twarz. Nagle zirytował się całą sytuacją i po prostu odszedł.

Kurwa nie! Czekaj!

Biegłam za nim jak jakaś idiotka. Chciałam zdjęcie i może nawet, przytulić się? Nie to niemożliwe po obecnej sytuacji ma mnie za nawiedzoną głupią nastolatkę zabujaną w 27-latku.

Pomocy?!

Zapytałam sama siebie nie wiedząc co teraz robić. Dogoniłam go. I co teraz? Tak po prostu podejść i się spytać "Mogę zdjęcie?".

-Mhh... Hej?-zapytałam mając nadzieję, że nie przestraszyłam go grymasem z mojej mordy która wyglądała niczym świnia.

-Znamy się?-zapytał kompletnie zdezorientowany sytuacją która właśnie miała miejsce.

-Nie, ale chciałam prosić o zdjęcie-zapytałam z cichą nadzieją. Chociaż idol nigdy nie odmawia swoimi (w tym przypadku) fankom? Raczej nie. Mam nadzieję...

-Jasne, masz aparat?-zapytał już wyćwiczonym głosem.

-Już idę po telefon, tylko nie uciekaj.

Co ja właśnie powiedziałam?! Czasami coś robię a dopiero poźniej myślę...

-Od takiej pięknie buzi nigdy

Co on właśnie powiedział? P O M O C Y!

Cała zaczerwieniona wróciłam do stołu gdzie siedziała Zuzia kończąc swój kawałek pizzy. Było widać, że jest cała zażenowana tą całą sytuacją.

-I jak było z "o 12 lat starszym"-zaakcentowała ostatnie słowo- facetem?

Było zajebiście, szczególnie gdy powiedział, że mam piękną buzię

-Przyszłam po telefon bo nie mam czym zrobić zdjęcia-powiedziałam to z najbardziej poważną miną ever.

-Woah, powodzenia Rose, ale ja musze już wracać gdy ty P R A W D O P O D O B N I E bedziesz się pieprzyć z tym całym Taggarem- powiedziała z największym wyrzutem jaki tylko umiała.

-Przestań, lecę bo mi jeszcze ucieknie, Pa-pocałowałam w policzek przyjaciółkę na pożegnanie

-Powodzenia, do jutra-odwzajemniła mój gest

Dobra, raz się żyje.

---------------------------------------
Taki trochę krótki ale wstawiam.
Jutro też postaram sie opublikować następny rozdział.
Dziękuje za pomoc, wsparcie i inspiracje:
amisao04 -kocham najmocniej
Dobranoc :*

"I Love You Honey" // S.M [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz