Real Love?

731 97 4
                                    


Jongin wiedział, że jeśli nasze wspólne wakacje mają być udane to nie powinien się ze mną kłócić, a zwłaszcza gdy zaczynałem na niego krzyczeć. 
To całe wspominanie o rodzicach porządnie psuło mi humor, dlatego chciałem zapomnieć o wszystkim jak najszybciej. 
Na szczęście chłopak mi to ułatwił. Mimo, że nie znaliśmy się jakoś bardzo długo wiedział co lubię i jak mnie zadowolić. Najpierw wspólnie wygłupialiśmy się do różnych piosenek, lecących w radiu, potem zatrzymaliśmy się w jakiejś karczmie, gdzie jedzenie było naprawdę rewelacyjne, a potem? Nie wiem sam... Przespałem dalszą drogę na Jeju, nigdy nie lubiłem podróżować dlatego sen wydawał mi się być najlepszym wyjściem tej całej sytuacji. 
Obudziłem się czując niesmiałe poklepywanie po ramieniu, a gdy podniosłem się nieco zaspany usłyszałem otwieranie się drzwi. Cicho mlasnąłem i z lekkim ziewnięciem na ustach przetarłem zamknięte oczy piąstkami, cały czas utrzymując sen w umyśle. 
Gdy wyszedłem z samochodu od razu się rozbudziłem, w czym pomogła mi świeża, nieśmiała bryza, niepewnie wchodząca mi na twarz. 

-Dojechalismy? - mruknąłem zaspany, lekko się przeciągając. Wszystko było jasne, sam nie wiem po co pytałem, skoro mężczyzna nawet mnie nie słyszał.
Rozglądając się zobaczyłem przed nami duży, oświetlony ciepłymi światłami domek. Był jedno piętrowy, ale mimo wszystko dość duży. Przed nim rozciągała się piaszczysta plaża, na której widok od razu szerzej się uśmiechnąłem. 

-Aish... Pięknie tu... - szepnąłem jak gdyby sam do siebie, po chwili czując jak czyjeś ciepłe ręce owijające się wokół mojego pasa. 

-Prawda? Trochę się natrudziłem, żeby znaleźć odpowiednie miejsce... - usłyszałem głos bruneta, który jak zawsze przyjemnie drażnił moje uszy. 

Ostatni raz zaciągnąłem się morską bryzą, a z racji tego, że było już ciemno nie mogłem zbyt dużo zobaczyć, nawet jeśli chodzi o najbliższe otoczenie. 
Chciałem pozwiedzać, ale to chyba wiadome, że Jongin jest zbyt zmęczony kilku godzinną jazdą. 

Odwróciłem się do niego i z lekkim uśmiechem spojrzałem na torbę, którą trzymał w dłoni. 
Przynosił mi zawsze jakieś ubrania, ale czy jedna torba na pewno nam wystarczy na dwa miesiące? Nieważne... Są bardziej istotne rzeczy niż jakieś głupie ciuchy, Soo! 
Jesteś na wakacjach ze swoją pierwszą miłoscią, nie spieprz tego... 

-Chodź, pokażę Ci domek. Jest dużo większy od tego w lesie - zaśmiał się dźwięcznie, na co delikatnie nacisnąłem zębami na dolną wargę, by nie wydobyć ze swojego gardła głośniejszego chichotu. 
Jak on to robił, że tak prostymi gestami potrafił mi przysporzyć białej gorączki?

Oglądanie domku minęło nam bardzo sprawnie i szybko. Pomieszczenia były przestronne, a światło nie raziło w oczy, co było dużym plusem. Skończyliśmy wycieczkę na tarasie, gdzie oparty o poręcz wpatrywałem się w falującą wodę, od której dzieliło mnie raptem kilka metrów. 
Wpatrując się w bujającą taflę, w której idealnie widać było odbicie księzyca poczułem jak chłopak przytula mnie od tyłu. Wtuliłem w niego plecy i lekko się uśmiechnąłem kładąc dłonie na tych jego, które spoczywały mi na brzuchu. 

-Wiesz... Nigdy bym się nie spodziewał, że zakocham się w porywaczu... - mruknąłem cicho, powoli się odwracając. Ująłem w dłonie jego pyzate policzki i lekko przygryzłem wargę, skanując jego twarz uważnym wzrokiem. 

-Nigdy bym się nie spodziewał, że zakocham się w kimś, kogo porwę... - odpowiedział takim samym tonem, po czym jedynie lekko się uśmiechnął. 

Zadowolony z uzyskanej odpowiedzi objąłem jego szyję, by być jeszcze bliżej niego. W pewnym momencie poczułem jak odrywam się od ziemi, a chlopak sadza mnie na drewnianej poręczy, nadal mocno trzymając. 
Oplotłem go nogami wokół pasa i z szerokim uśmiechem zamknąłem oczy, opierając brodę na ramieniu. 
Przytulanie się do niego samo w sobie sprawiało mi dużo radości, a dodatkowy zapach czy szum morza rozciągającego się za nami cudownie podkreślał urok tej chwili. Czułem się jak w niebie i mógłbym nawet zasnąć w takiej pozycji, tylko czy warto marnować taką okazję na sen? 

Calm Down Bae || KaiSooOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz