8

1.6K 67 93
                                    

Cassie

Jechałam sama autobusem do szkoły. Nie wiem czemu Scout nie było. Może ma na 9:00? Nie wiem. Poczułam wibracje telefonu. Mój chłopak, Kevin, napisał SMSa.

Od: Kevin

Jedziesz już?

Do: Kevin

Tak 😘

Od: Kevin

Czekam w mojej szatni 😏😘

Dojechałam na przystanek, na którym wysiadam. Po 5 minutach byłam już w szkole. Odłożyłam kurtkę do szafki. Poszłam zobaczyć czy Scout jest u siebie w szatni ale jej tam nie było. Potem poszłam do szatni Kevina. Mój rudzielec siedział na ławce.

-Cześć mała - uśmiechnął się i wstał.

-Wcale nie taka mała - zaśmiałam się i się przytuliliśmy.

-Co masz pierwsze?

-Fizykę. A ty?

-Matmę. Tak mi się nie chcę - przedłużył ostatnie słowo i zaczął nad czymś myśleć.  - Wyrwijmy się stąd.

-Zwariowałeś? Moja mama tak się wkurzy...

-No dobra. To po szkole idziemy do mnie albo do ciebie.

-Po co?

-Zabawimy się - uśmiechnął się dziwnie.

-Emm... Tyle, że dzisiaj... jestem... Z kimś umówiona - to dziwnie zabrzmiało, kiedy ma się chłopaka.

-Proszę?

-Umówiłam się z moją przyjaciółką na zakupy - uf, udało mi się coś wymyśleć.

-Z kim? - spytał jakby to było coś bardzo ważnego.

-Ze Scout.

-Tą dziwaczką? Jeszcze bym zrozumiał gdybyś poszła z Alaną albo Mają ale nie z tą debilką!

-Ej, nie nazywaj jej tak! To moja najlepsza przyjaciółka!

-Błagam cię. Ona jest dziwna, inna. Przerwy spędza sama, nikt z nią nie chce siedzieć w ławce, a ten jej styl... Brzydula!

Nie wytrzymałam. Wyszłam z szatni i poszłam pod swoją klasę. Na szczęście Kevin nie szedł za mną.

Ten dzień minął wyjątkowo szybko. Przerwy spędzałam z dala od Kevina, wśród swojej klasy. Kilka razy poszłam poszukać Scout ale jej nie znalazłam. Pojechałam do domu. Zjadłam obiad, zrobiłam lekcje, pouczyłam się, a potem rzuciłam się na łóżko. Słuchałam muzyki na telefonie, raz przeglądałam Twittera, raz Facebooka. Weszłam na swój profil. Stwierdziłam, że czas coś na nim zmienić. Uznałam, że na nowe zdjęcie profilowe idealnie pasuje to, które ostatnio zrobiła mi Scout. Ma rękę do robienia niesamowitych ujęć. Kliknęłam na zdjęcie i już zostało zmienione. I pięknie. I nie wiem jak to opisać ale jak zobaczyłam, że dosłownie chwilę po zmianie zdjęcia profilowego Scout dała pod nim serduszko i komentarz "Pięknie 😍💙💚" poczułam coś takiego... Dziwnego? Nie wiem. Moje rozmyślania przerwała moja mama.

-Hej Cassie, idę do sklepu, za niedługo wrócę.

-OK.

-Wyłączę ogrzewanie. Masz całe czerwone policzki - wyszła z pokoju.

Czy ja się zarumieniłam?! Chyba tak, bo wogóle nie było gorąco...

~następnego dnia~

Możliwe, że dzisiaj będzie jeden z lepszych dni, w których muszę iść do szkoły. Mam tylko cztery lekcje, dwie pozostałe to apel. Te cztery lekcje to godzina wychowawcza, biologia, wdż i religia. Poszłam na autobus. Zaczęłam biec najszybciej jak umiem, kiedy zobaczyłam jak autobus zjeżdża już z ronda. Niestety jestem krótkodystansowcem, więc przebiec 200 metrów jest dla mnie wyczynem. O dziwo zdążyłam. Weszłam do środka. Skapnęłam się, że nie mam biletu. Zaczęłam dyszeć, próbowałam złapać powietrze.

Make It Real [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz