#4

10 1 0
                                    

Dylan pov.
Do Aleksa przywiozła nas taksówka, którą wezwałem i zapłaciłem za nią kasą Dylana (stwierdziłem, że wmowię mu, że tę kasę przepił). Obudziłem się o 7.30 idealnie by obudzić chłopaków do szkoły.  Nie chętnie, ale wstali. Nie chcieliśmy już sobie więcej syfu robić.

- Nat zrób śniadanie błagam. - powiedział błagalnie Dylan.

- Hmm... No zlituje się nad tobą. - odpowiedziałem ze śmiechem, idąc w kierunku ogromnej kuchni Aleksa. Lodówka jak zwykle pełna i za to kocham jego mamę najbardziej. Zawsze dba o to żeby było co jeść. Wyciągnąłem 9 jajek i zabrałem się za przygotowywanie jajecznicy. Chłopacy w tym czasie ubierali się i kończyli zadania domowe, w tym też moje.

- Jedzenie gotowe!! - krzyknąłem dumny ze swojego dzieła. Nalałem jeszcze do szklanek wodę i ustawiłem na wysepce.

- Zadania zrobione, możemy iść do szkoły. - powiedział Aleks, wpatrując się w jedzenie.

- Nat przeszedłeś samego siebie. Wyszła idealnie. - powiedział Dylan mlaskając na cały dom.

- Wszystko dla was moje dziubki. - odpowiedziałem śmiejąc się, a zaraz potem oni dołączyli do mnie. Po zjedzeniu umylismy zęby (mamy u Aleksa swoje szczoteczki, bo często tu śpimy) i ruszyliśmy w stronę szkoły.

Olivia pov.
Po godzinie biegania wróciłam do domu. Poszłam do kuchni, nalałam szklankę wody i wypiłam duszkiem. Wzięłam z pokoju czystą bieliznę, czarne rurki z wysokim stanem i blado różową bluzę do połowy brzucha. Wzięłam szybki prysznic ubrałam się i zabrałam za makijaż. Nałożyłam troszkę pudru, wytuszowałam rzęsy i podkreśliłam brwi. Mokre włosy wysuszyłam i związałam w luźny warkocz. Poszłam ponownie do kuchni i zjadłam wcześniej załatwione przez wuja śniadanie, bo lodówka była pusta (czas wybrać się na zakupy). Umyłam zęby, wzięłam torbę, założyłam białe jordany i wyszłam z domu. Zdążyłam idealnie na dzwonek, więc zamiast do szafki poszłam od razu na pierwszą lekcję, biologię. O cholera siedzę z Clarkiem! Nie, nie, nie... I co ja mu kurwa powiem. Do chuja jebanego przecież nikt miał nie wiedzieć.
Olivia spokojnie! Coś wymyślisz. Wmów mu, że chciałaś odreagować szkołę, zrób cokolwiek byle nie mów prawdy. A teraz wdech, wydech i do przodu. Wypnij tyłek usiądź dumnie na krześle i udawaj szarą myszkę, tak jak zawsze to robiłaś.
Weszłam do klasy usiadłam w pierwszej ławce na przeciwko pani Hillary. Starałam się nie rozglądać, by nie zobaczyć Nata, ale długo nie musiałam czekać sam przyszedł i oczywiście usiadł obok mnie. Cholera tylko się nie odzywaj.

Nathan pov.

Wszedłem do klasy i była ona. Siedziała w pierwszej ławce. Kompletnie inna niż w nocy, subtelna, delikatna i piękna. Ona naprawdę jest piękna, nigdy tego nie zauważałem aż do teraz. Usiadłem obok niej, widziałem jej niechęć. Nie chciała żebym siadał obok, lecz wiedziała, że to zrobię. Chciałem coś powiedzieć, ale weszła Hillary. Starałem się jej słuchać, ale nie mogłem. Cały czas myślałem o dziewczynie siedzącej obok. Była skrępowana moim towarzystwem. Nie odwracała głowy w moja stronę.

- A teraz pracujemy w parach. Macie trzydzieści minut na przeprowadzenie dziesięciu doświadczeń. Powodzenia. - powiedziała poważnym tonem Hillary. W tym samym momencie Black wstrzymała powietrze, dając do zrozumienia, że nie jest z tego zadowolona.

- No to co Black, robimy doświadczenia?

- No... - powiedziała od niechcenia.

- Co u ciebie? - zapytałem chcąc rozluźnić atmosferę.

- Clark to, że zostaliśmy zmuszeni do pracy w parach, nie oznacza, że będę z tobą rozmawiać. Zrób pięć doświadczeń, ja zrobię drugie pięć i to będzie koniec naszej współpracy. - powiedziała ostro. Zaskoczyła mnie, naprawdę musiała żałować tego co stało się w klubie. Nie odpowiedziałem, nawet nie wiedziałem co powiedzieć. Do końca lekcji nie odzywaliśmy się do siebie. Zrobiliśmy to co trzeba i wyszliśmy z klasy bez słowa.

***

Aleks z Dylanem, skończyli lekcje. Ja miałem jeszcze dwie dodatkowe chemie. Zgłodniałem, więc poszedłem na stołówkę, by coś zjeść. Wziąłem hamburgera i zacząłem szukać miejsca do spożycia mojego jakże zdrowego posiłku. Olivia siedziała sama, w rogu stołówki, postanowiłem z nią usiąść.

- Mogę? -zapytałem niepewnie.

- Jeśli musisz. - odpowiedziała ostro.

- Nie muszę, ale chcę.

- Okej... - wywróciła oczami.

- Olivia, co robiłaś w nocy w klubie? - zapytałem nieśmiało.

- Tańczyłam.. A co innego można robić w klubie? No chyba mi nie zabronisz co?

- Nie po prostu nigdy nie wyobrażałem sobie Ciebie w klubie.

- Pozory mylą Clark. Masz jakieś jeszcze pytania? Czy pozwolisz mi dokończyć w spokoju posiłek?

- Dlaczego Ty jesteś taka niemiła? Ja się staram nawiązać z tobą kontakt a Ty co?

- Nie lubię ludzi, a poza tym czy ja się prosiłam o jakąś rozmowę? Nie mam zamiaru rozmawiać z tobą o życiu i o problemach. Sory jak potrzebujesz przyjaciółki to znajdź sobie inną.

- Nie tak agresywnie Black. Jeszcze mnie polubisz. - odpowiedziałem z uśmiechem i ruszyłem w stronę chemii bo zadzwonił dzwonek. Okazało się, że ona też na nią szła.
Usiadła w pierwszej ławce, jakoś mnie to nie zdziwiło. Nie byłbym sobą gdybym nie usiadł obok niej. Po raz kolejny dzisiejszego dnia widziałem na jej twarzy niezadowolenie i znowu było ono wywołane przeze mnie.

- Co Ty się tak mnie uczepiłeś dzisiaj Clark? Normalnie traktujesz mnie jak powietrze.

- Ale to co było normalne już takie nie będzie. Jeszcze będziesz chciała żebym spędzał z tobą każdą wolną chwilę. Zobaczysz.

- Twoje niedoczekanie.

- Moje marzenie. - powiedziałem z nutką erotyzmu, na co ona się zarumieniła. Złamałem ją, po raz pierwszy pokazała uczucia. Wygladała tak słodko z różowymi policzkami. Nie wiem co ona ze mną zrobiła, ale podobała mi się coraz bardziej.

- Clark dzwonek był, ogarnij się! - powiedziała Olivia szturchając mnie.

- Tak? Sory, zamyśliłem się.

- Oj Romeo weź się w garść, bo kiedyś zginiesz. - powiedziała wychodząc z klasy.

- Ej czekaj, gdzie idziesz? - krzyknąłem próbując ją dogonić.

- Jak najdalej od Ciebie Clark. - uśmiechnęła się sztywno i wyszła ze szkoły.

Be mine.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz