Olivia pov.
- Ej czekaj, gdzie idziesz? - krzyknął Nat, gdy wychodziłam z klasy.- Jak najdalej od Ciebie Clark. - odpowiedziałam jak najbardziej oschle. Przynajmniej tak mi się wydawało. Chłopak już mnie nie gonił, chyba zrozumiał, że nie chcę jego towarzystwa. Wyszłam ze szkoły i poszłam w stronę sklepu, bo nie zapowiadało się jedzenie na kolejne dni. Droga krótka, ale cały czas miałam wrażenie, że ktoś za mną idzie. Lecz, gdy się odwracałam nikogo nie było. Denerwowałam się dlatego zadzwoniłam do wuja.
- Cześć Oliv. Coś się stało?
- Cześć. Idę właśnie do sklepu i ktoś chyba mnie śledzi. Nie jestem pewna, ale chyba jeden z tych mężczyzn którzy byli w nocy.
- Cholera. Gdzie jesteś? - krzyknął wuja.
- Ale co się dzieje?
- Gdzie jesteś kurwa!?
- W markecie przy szkole.
- Idź tam gdzie jest najwięcej ludzi i czekaj na mnie. Za 5 minut będę. - powiedział wkurwiony, a ja wiedziałam, że jestem w niebezpieczeństwie. Starałam się nie panikować, przecież co mogło mi się stać w supermarkecie pełnym ludzi. A jednak po mojej prawej stał mężczyzna. Tak jak myślałam. To ten sam, który był z tym panem w nocy. Zaczyna się do mnie zbliżać, a ja staram się wtopić w tłum. Nagle na swoim ramieniu czuję czyjąś dłoń i zastygam bez strachu. Boję się obrócić, by zobaczyć kim jest ta osoba.
- Oliv to ja. Nie stój jak kołek, bo robi się niebezpiecznie! -powiedział wuja potrząsając moim ciałem.
- O Boże to ty..- wydusiłam z ulgą w głosie.
- Tak to ja. Potem to opijemy, a teraz rusz że się do cholery!
Wyszliśmy ze sklepu i wsiedliśmy do jego auta. Kazał mi się skulić i nie wychylać głowy. Hmm...ciekawe czemu? Zrobiłam tak jak kazał. Wiedziałam, że to gruba akcja i pewnie związana z nocną kłótnią. Do końca drogi nikt się do siebie nie odzywał.Nie miałam pojęcia dokąd jedziemy, wiedziałam jednak, że jak najdalej.
Po około godzinie drogi mogłam już swobodnie siedzieć na siedzeniu. Niebezpieczeństwo minęło. Podobno. Zrobiłam się zmęczona i głodna, lecz nie przyznawałam się do tego. Oparłam głowę o szybę i nawet nie wiem kiedy to się stało, że zasnęłam. Obudził mnie na miejscu wuja. Była godzina 21. Cholera, gdzie my jesteśmy skoro tak długo jechaliśmy!? Nie pytałam o nic, tylko szłam tam gdzie mi kazali. Przede mną ukazał się ogromny dom. Biały w starym stylu. Ni z tąd ni z owąd pojawiło się dwóch ochroniarzy, którzy eskortowali nas do budynku.- Gdzie my jesteśmy? - Zapytałam, oglądając dom od zewnątrz.
- 200 km od domu.
- Co? Jak to!? - krzyknęłam z niedowierzaniem.
- Nie krzycz Olivia! - skarcił mnie ostro. Nie odpowiedziałam. Weszłam do domu i rozejrzałam się. Było pięknie, w delikatnym stylu. Kremowe ściany. Ogromna kuchnia, a na przeciwko niej salon, a w nim wielka bordowa sofa wyróżniająca się z całego domu.
- To jest Luis, przez najbliższe dni będzie z tobą mieszkał. - powiedział spokojnie wuja.
- Co kurwa?! - nie wytrzymałam, dostałam piorunujące spojrzenie od wuja.
- Miłe przywitanie panno Black. - powiedział z uśmiechem.
- Jak dla mnie niemiłe. Czy to jest konieczne?
- Tak, nie jesteś bezpieczna. - Coo? Jak to kurwa nie jestem bezpieczna!? Cholera, co jest kurwa? O nie... Słabo mi. Zemdlałam.
***
Obudziłam się rano w jakimś ogromnym łóżku. Na przeciw mnie siedział mężczyzna. To Luis. Dopiero teraz miałam okazję mu się przyjrzeć. Był umięśniony i cholernie przystojny.
CZYTASZ
Be mine.
Mystery / ThrillerDylan Clark - typowy niegrzeczny chłopak, choć tak naprawdę wrażliwy i nad wyraz czuły. Olivia Black - skryta, cicha dziewczyna, jedna z lepszych uczniów. Jej serce jednak pokryte lodem bez jakichkolwiek uczuć. Czy może połączyć ich przyjaźń? A mo...