1

22 4 0
                                    

Niki pov.

-Jak to ktoś zniszczył mój lokal do kurwy?!- krzyknęłam zła. Jak sie okazało po ostatniej imprezie ktoś postanowił podpalić mój lokal.Uhh

Jestem Niki jak zauważyliście. Mam ponad 100lokalow w których sa różne imprezy. Do tego bary. Odziedziczyłam firmę po moim św. pamięci bracie Davidzie. Jestem rodowitą Polka lecz nie czułam sie tam dobrze i przeprowadziłam sie najpierw do Leeds a później do Miami. Kocham to co robię. Kto wgl nie lubi imprez?! Powracając do rzeczywistości.

-Przepraszam Nika.- ze sztucznym smutkiem powiedziała moja sekretarka.

-Nie przypominam sobie bym pozwoliła ci mówić po imieniu.

-Przepraszam. Lokal będzie wyremontowany za dwa dni. O i Pani Prezes za godzinę przyjdzie 8osob na rozmowę o prace.

-Uh jakie to było stanowisko?-odparłam zamyślona

-Barman. Potrzebuje pani czegoś?-spytała przyjaźnie. Uh nie wiem czemu ona u mnie pracuje. Wkurwia mnie nawet nie wiem czym.

-Kawe. I wyślij kogoś po moja sukienkę, niech od razu przyniesie cos do jedzenia, dwa Monstery( energetyki które kocham),tequile oraz cos słodkiego. Ma być u mnie to wszystko na 30minut. Zrozumiałaś czy mam przeliterować? Jak nie będzie na czas to ciebie zwolnię. -nienawidzę jak ktoś sie spóźnia.

Pokiwała glowa i szybko udała sie do wyjścia mamrocząc pod nosem:

-podła suka.

-Słyszałam to kurwa. Zostajesz po godzinach!- usiadłam przy biurku uprzednio otwierając lekko okno i odpalając papierosa. Po 5min pojawiła sie ta pizda z moja kawa.

-Jeszcze raz rzuć we mnie jakaś obelga a pożegnasz sie z pracą.-odparłam patrząc w jej przestraszone oczy.

Po 30min zjawił sie jakiś ktoś ode mnie z firmy z rzeczami które mieli mi przynieść. Dałam mu 50dolarow. I sobie poszedł. Usiadłam wygodnie i zaczęłam jeść jak sie okazało jakąś pyszna sałatkę. Tak dla wiadomości. Jem mięso od święta. Nie smakuje mi i jest mi po nim nie dobrze. Dziwie sie skąd ten chłopak wiedział ale no cóż. Po zjedzeniu zajrzałam co mi kupił. Jak sie okazało były to 3paczki żelków ktore kocham, dużo lizaków, 2monstery, tequila i gumy do życia. Na samym dole była czarna karteczka z białym napisem,,Smacznego". Musze sie spytać Alexis co to był za chłopak, ale to później. Za 10minut mają przyjść na rozmowę o prace.

1godzine później.

Jezuu to są kompletne barany. Został tylko jeden.

-Alexis zawołaj tego ostatniego!- krzyknęłam.

Czytałam wlasnie jakiś artykuł o moim pubie. Gdy usłyszałam otwieranie drzwi.

-Alexis kurwa pukaj!

-Z teko co wiem jestem Ashton a nie Alexis.-spojrzałam na chłopaka i zobaczyłam boga seksu. Nie to żebym była nimfomanka czy cos ale seks jest zajebisty. Patrzyłam mu się w oczy i powoli wstałam kierując sie do niego.

-Witam prezes firmy Nika Black.-uśmiechnęłam soe podając rękę.

-Witam piękna pani prezes Ashton Irwin.-ujął moja rękę i pocałował jej wierzch.

Pani Prezes||A.I||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz