Pożegnałam się z Ethanem i wróciłam do pokoju chwilę błądząc.
Do pokoju weszła pani Sylwia.
- Witaj Cyntia, jak tam? - zapytała w progu.
- A jak ma być? - odpowiedziałam chamsko - Matka mnie tu wysłała bo myśli, że jestem chora psychicznie.
- A na jakiej podstawie?
- Nie ważne.
- Cyntia, ja wiem - powiedziała pani Sylwia - wiem co robisz i co masz na rękach.
- Nie tylko na rękach... - urwałam ze smutkiem.
- Cyntia - zaczęła - Ja wiem, nie jest ci łatwo. Nikt nie mówił, że dorastanie będzie proste.
- Ale całe moje życie jest katastrofą - zaczęłam płakać. Do pokoju weszła Amelia i z pogardą na mnie popatrzyła. Oby tego nie słyszała..
- Cyntia, jutro przyjdź o dwunastej do mojego gabinetu.
Mówiąc to wyszła.- Cyntia, tak? - zapytała Amelia.
- Emmm... Tak.
- No to posłuchaj mnie dziewczyno o dziwnym imieniu. Jestem Amelią, królową tej szkoły. Dziewczyną Ethana, największego przystojniaka w tej szkole - zaczęła tłumaczyć.
- Z tego co mi Ethan mówił to już nie jesteście razem - powiedziałam.
- Ty dziwko! Jak śmiesz?!
- Nie nazywaj mnie tak! Nie jestem dziwką! - krzyknęłam.
- Taak... To się jeszcze okaże.
***
Wstałam rano około dziewiątej. W pokoju nikogo nie było, naszczęście. Ubrałam się w krótką, czarną bluze z kapturem i białe spodnie z dziurami na kolanach. Do tego czarne buty i czarna torebka od Channel.
Włosy spięłam w niedbałego kucyka i założyłam dwa pierścionki. Zadowolona spojrzałam w lustro. Nie było tak źle. Postanowiłam iść na spacer, w końcu była słoneczna sobota i wolne od szkoły. Jak tu nie skorzystać?
Wyszłam z pokoju, zamykając drzwi na klucz. Wyciągnęłam z kieszeni telefon i słuchawki. Włączyłam ulubioną playlistę i skierowałam się w stronę wyjścia z budynku.- Cyntia! Cyntia! Halo! - usłyszałam kogoś krzyk za mną. Obejrzałam się i moim oczom ukazał się znajomy mi, uśmiechnięty brunet.
- Hej, księżniczko. Gdzie idziesz? - zapytał.
- Miałam iść na spacer. Chcesz iść ze mną?
- Jasne, czekałem aż zapytasz - zaśmiał się.
Szliśmy w ciszy, przez kilkanaście minut. Nagle Ethan postanowił przerwać ciszę.
- Czemu przeniosłaś się tu w połowie semestru?
- Moja mama mnie tu przepisała. Nie ważne. Długo by gadać. A ty? Długo tu jesteś? - zapytałam zmieniając temat.
- Od dwóch semestrów. Całkiem sporo.
- Tak, racja - powiedziałam.
- Wiesz... Jesteś inna niż wszystkie... - zaczął.
- Wiem, przepraszam.
- Nie o to chodzi! Inna ale w pozytywnym znaczeniu. Bardziej cicha, spokojna, delikatna - wytłumaczył zakłopotany.
- Aha...Miło mi - uśmiechnęłam się szczerze do niego.
- Szybko czas mija. Jest już jedenasta.
- O nie! Wybacz Ethan ale muszę wracać do ośrodka. Umówiłam się z panią Sylwią na spotkanie - powiedziałam.
- Dobrze, to do zobaczenia na obiedzie śliczna! - pożegnał się.
- Do zobaczenia...
CZYTASZ
POTRZEBUJĘ POMOCY
Romance- Co przede mną ukrywasz?! Czego o tobie nie wiem?! - zapytał wkurzony. - Wiesz o mnie wszystko - odwróciłam się ze łzami w oczach z zamiarem wyjścia z pokoju. Chwycił mnie za nadgarstek, na co ja syknęłam z bólu. Odwrócił mnie w swoją stronę i po...