Rozdział 6

10 1 0
                                    

     Idąc korytarzem do szafki była taka szczęśliwa. Michael poszedł się jeszcze przejść, ale Kate nawet to pasowało, bo musiała trochę ochłonąć. Była cała czerwona i było jej strasznie ciepło po tym co sie wydarzyło.

-Co ty taka szczęśliwa?-Emi, o nie teraz bedzie musiała jej powiedzieć, w końcu się przyjaźnią

-Ja? Nie... no bo...- jąkała sie. Nie miała bladego pojęcia co jej powiedzieć. Przecież on nie spytał jej się o chodzenie tylko ją pocałował.- Michael mnie pocałował- wydusziła w końcu i aż zrobiło jej się lżej.

-co??? Znaczy to bardzo fajnie. Czy wy...?- bablała cały czas cos jeszcze, ale już jej nie słuchałam.

Po skończonych lekcjach przed szkołą czekał on. Iść tam czy nie?? Iść czy nie. Rozmyślała. W końcu wyszła, bo przecież nie może siedzieć cały dzień w szkole.

-Hej- powiedziała nieśmiało i odrazu na jej twarzy pojawił się rumieniec. On podszedł do niej pogłaskał ją po policzku i namiętnie pocałował.

-Hej- powiedział, gdy się od niej odsuną. Obią ja ramieniem i poszli w stronę domu. Nagle usłyszeli jakiś trzask w krzakach. Coś tam siedział i nas obserwowało. Cos albo ktoś. Michael przytulił dziewczynę do siebie i nagle ona poczuła sie bezpieczna. Ruszuli dalej trzymając sie za ręce. Przecież nie jesteśmy razem, myślała. Nagle jakby słyszał jej myśli staną i odwrócił się do niej. -Mam do ciebie bardzo ważne pytanie- powiedział to tak słodko i poważnie, mimo że z jego twarzy nie znikał uśmiech. Kiwneła głową na znak, żeby mówił.-Czy chciałabyś... czy chciałabyś ze mną...

-Tak- odpowiedziała zanim skończył bo wiedziała o co mu chodzi.Ale przeciez to nie może być takie łatwe. Tak szybko spytał się mnie o chodzenie, myślała. To musi być sen, obudź sie no obudź. Chłopak uśmiechna sie i przytulił ją.Odprowadził ją do domu i każdy poszedł w inna stronę.

Rodziców nie było. Musieli byś w pracy. Co ja teraz będę robić. Włączyła telewizor i słuchała wiadomości ''zagineła dziewczyna''. Później właczyła muzykę i siedziała. Po godzinie postanowiła się gdzieś przejść. Wzieła kurtke i wyszła. Postanowiła pójść do Mystic Grill. Wchodząc rozejrzała się i zobaczyła przy barze Jackoba. Podeszła do niego.

-Hej.- powiedziała śmiało i uśmiechneła się.

-Witaj.- uśmiechną się łobuzersko.- Chcesz może coś do picia?- poprosiła wode na co on znowu się uśmiechną.- Jedną szklankę wody poproszę- zwrócił się do kelnera.- Miłe spotkanie. Wiedziałem, że jeszcze cię zobaczę.- zarumieniłam sie i odwróciłam wzrok. Rozmawiali jeszcze o rożnych drobnostkach

-Mieszkasz sam?- zapytała po jakimś czasie

-Mieszkam z młodszym bratem.- popatrzyłam na niego pytająco.- Chodzisz z nim do szkoły Michael.- i na to imie ja zatkało, zaczeła się ktusić. Jackob zbliżył się do niej chcąc jej pomóc.- wszystko w porządku?- Kiwneła głową. Już wiedziała kogo jej przypomina. Jej chłopaka Michaela.- Znacie się prawda?

-Tak, znamy się- i znowu sie zarumieniła wspominając jak napiętnie ją pocałował. Rozmaiali później o tym mieście i o szkole. Zaczeło coś dzwonić,  to jej komórka.-Tak mamo?... Już idę... W Mystlic Grill... Ok zaraz będę...- rozłączyła sie- Ja juz musze iść, miło było z toba pogadać i poznać cię lepiej. Wyszła i nagle usłyszała piski. Co się dzieje? Nagle poczuła czyjąś dłoń na ramieniu. Spojrzała i zobaczyła Jackoba. Czy on tez usłyszał ten pisk?

-Co się stało?- zapytał ją szybko.

-Nie wiem, wyszlam i usłyszałam piski.

No i kolejny rozdział. Dalszy ciąg jutro 😉✨💎

Wasza MrsDarkneess ❤️😘


tvd co się działo dalejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz