Rozdział 2

835 39 4
                                    

Obudziłam się o 7:30, wstałam, wzięłam szybki prysznic i ubralam się w czarne legginsy, biały sweterek i czerwone trampki.

Zeszłam na dół do kuchni zrobić sobie śniadanie, ale zanim weszłam poczułam przepiękny zapach. Weszłam do środka i zobaczyłam mamę zdejmującą  z patelni naleśniki. Gdy mama mnie zauważyła uśmiechnęła się do mnie.

-Cześć mamo, jak tu ładnie pachnie.- podeszłam do nie i ją przytuliłam.

-Cześć Ari, usiąć zaraz podam Ci naleśniki z czekoladą.- z uśmiechem usiadłam przy stole a mama podała mi talerz z naleśnikami.

Gdy skończyłam jeść śniadanie postanowiłam się przejść. Była ładna pogoda i nie zapowiadało się na deszcz.

Miejsce w którym teraz mieliśmy mieszkać było piękne, co prawda mało się tu działo i było raczej cicho. Szłam prosto przed siebie gdy natrafiłam na drogę prowadzącą do lasu. Nie zastanawiałam się długo czy wejść, jestem wilkiem i kocham Las.

Miałam ochotę się przemienić Ale wiedziałam że w Nowym miejscu muszę uważać.

Po godzinie chodzenia po lesie postanowiłam wrócić do domu. Czułam się dziwnie tak jakby ktoś mnie obserwował. Przestraszyłam się i zaczęłam iść coraz szybciej aż wpadłam na coś twardego. Spojrzałam w górę i ujrzałam przystojnego bruneta o zielonych oczach, które zaczęły zmieniać kolor na złoty. Przestraszona zaczęłam biec w kierunku domu, a za sobą usłyszałam głos.

-I tak Cię znajdę, jesteś moja.- po tych słowach przyspieszyłam.

Do domu wpadłam jak tornado. Wbiegłam po schodach i zatrzasnełam drzwi do mojego pokoju. Długo myślałam nad tym co się stało.

Drzwi do mojego pokoju się otworzyły i do środka wszedł mój brat.

-Co się stało? Wpadłaś do domu jak burza.- usiadł obok manie na lużku.

-Nic się nie stało wszystko okej.

-Na pewno?- usmiechnęłam się do niego i zapewniłam że tak.

Jeszcze chwilę rozmawialiśmy ze sobą, a gdy widział że robię się śpiąca pocałował mnie w policzek i wyszedł.

Wzięłam szybki prysznic i wskoczyłam do łużka. Trochce mi zajęło zasniecie bo gdy tylko zamykałam oczy widziałam jego, ale w końcu się udało i odpłynęłam w głębię snu.

Mój mateOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz