Pov. Tyler

490 38 8
                                    

Moi rodzice po tym jak znaleźli u mnie broń bardzo mnie pilnują.
Nie mogę nigdzie wychodzić. Zakazali mi nawet zamykania drzwi do pokoju. Nie odstępują mnie na krok.

To się robi naprawdę denerwujące. Fakt. Mają powód by się martwić.  Szczególnie patrząc pod kątem ostatnich wydarzeń.

Ale to nie jest tak.
Było mi z tym wszystkim ciężko, ale nigdy bym nie popełnił samobójstwa.

Broń trzymam dla samoobrony.  Wiem, że to dziwne, ale po tej sytuacji ze zdjęciem, które zrobił mi Clay boję się, że to się powtórzy.

Wydaje się, że nic takiego się wtedy nie stało. Było to jednak poważne naruszenie mojej prywatności.

Postanowiłem więc, że jeżeli zauważę kogoś pod oknem to będę strzelał.

Dzisiaj rano, podczas śniadania, spróbowałem po raz kolejny przekazać to mojej mamie. Jednak ta jak zwykle panikuje.

Przecież ja jestem za cięki, żeby spróbować się zabić. Sama myśl o tym, że Hannah podcieła sobie żyły  przyprawia mnie o dreszcze.

Kiedy pomyślę, że to właśnie moja obsesja na jej punkcie ją zabiła, momentalnie chce mi się płakać.

Teraz, z biegiem czasu, zastanawiam się jak mogłem być takim idiotą... Po co upubliczniłem to zdjęcie?  Tym bardziej, że Hannah prosiła mnie o usunięcie. 
To co zrobiłem było strasznie żałosne.

Chciałabym móc ją przeprosić.  Niestety jest już za późno.

Czemu nie zrobiłem tego wcześniej?
Bo co ja w ogóle robiłem to zdjęcie?

Czasu jednak nie cofnę. Trzeba żyć dalej. Nie mogę się załamać jak Alex, albo Jessica. Chociaż ona to zupełnie inna, okropna historia.

Przez tą akcję z bronią nie mogę się z nikim spotykać. Chciałbym z nimi wszystkimi pogadać. Pomóc im zapomnieć. Ja prawie całkowicie otrząsnąłem się z tamtych wydarzeń i jak na razie wychodzi mi to na dobre.

Postanowiłem zadzwonić do Clay'a. W sumie to nie wiem dlaczego do niego, ale po prostu chciałem porozmawiać z jakimś rówieśnikiem.

Wybrałem numer i czekam aż odbierze.
Po chwili słyszę znajomy głos:
-Halo?
-Hej, Clay. Masz może chwilę?
-Sorry, ale właśnie wyjeżdżam do rodziców Alexa pomówić w ważnej sprawie i nie mogę teraz rozmawiać.

I się rozłączył. Szczerze to zrobiło mi się smutno.

Zastanawia mnie tylko po co jedzie do rodziców Alexa. Oczywiście nie dowiem się, bo moi rodzice nie spuszczają mnie z oczu. Super po prostu... Nie ma to jak żyć niedoinformowanym. Chociaż powinienem się już do tego przyzwyczaić.

Muszę się jakoś stąd wyrwać.

***
Tym razem rozdział z perspektywy Tylera. Rady w komentarzach mile widziane :D

Gwiazdki = dodatkowa motywacja xd

Mam nadzieję, że się podobało ^^

13 Reasons Why cdOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz