chapter 11

124 8 4
                                    

Szłam ciemnymi korytarzami wśród pająków i innych robali...bałam się... w pewnym momęcie zauważyłam cień który zaczął się zbliżać...coraz bliżej i bliżej i wtedy obudziłam się z krzykiem w mngnieniu oka zjawili się Stefan i Damon w dzwiach
-nic Ci nie jest?-spytał się Damona
-co się stało?-spytał się Stefan
-nic nie martwcie się,znaczy bo miałam znów podobny sen tym razem trochę inny ale czułam się tak samo czułam ,strach,przerażenie i ból...
Po czym poczułam kropelke spadajacą na moje ramienie,to była krew kapiąca z mojej szyji tak jak siedziałam tak i upadłam na ziemię...

[Ze strony Damona]

Pobiegłem do niej nie wiedziałem co zrobić dałam jej mojej krwi lecz to nic nie pomogło...Ale nagle usłyszałem bicie jej serca było tak równe tak idealnie...gdy nagle znów przestało, zawołałem Sindi...
Sindi przyleciała jak najszybciej mogła podeszła do niej i zaczęła coś robić rękoma
-to czarna magia,bardzo silna magia,Florence poddała się jej gdy zobaczyla swoją krew uznała że nie ma po co walczyć i to oni ja przejeli...
-o kurde! Ale możemy coś z tym zrobić nie?-zdenerwował się Damon
-postaram się zrobić jedno zaklęcie które pomoże nam ja znaleźć to co tu leży to nie jest ona ona jest w całkiem innym miejscu...
Sindi zrobiła zklęcie które pomogło znaleźć flore.
Wszyscy wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy gdy dojechalismy widzalem ją leżała prawie martwa patrzyła się na mnie prosząc o pomoc...
Polecialem do niej i przytuliłem ją z całej siły .

[Ze strony flory]
Czułam że krew opuszcza mój organizm zbyt szybko.w peniej chwili zauważyłam go moją nadzieję...
Podszedł do mnie i mnie mocno przytulił a przy tym dał mi swoją krew,poczułam się o wiele lepiej.Po czym wziął mnie na ręce w stylu ślubnym i ruszył do przodu lecz w pewnej chwili coś go zatrzymało nie mógł wyjść to była taka niewidoczna ściana przez którą nie mogłam wychodzić, byliśmy w płapce nie mogliśmy się ruszyć. Przyszła Sindi i zrobiła pokaz po czym magiczna ściana znikła.
Po długiej podruży do domu Damon położył mnie na łóżku i pocałował mnie w czoło, chciał już odejść gdy mu przerwałam
-Zostań
-napewno tego chcerz?
-tak boję się,a przy tobie czuję się bezpiecznie.... Wrócił i położył się obok mnie. Patrzeliśmy sobie prosto w oczy po czym złączyliśmy swoje usta w długim pocałunku,było mi tak dobrze miałam ochotę nie przestawać,położyłam swój głowę na jego klatce i zasnęłam...

[Od strony iski]

Siedziałam dziś ze Stefanem wydawał się być fajnym facetem... Ale nadal nie mogłam sobie poradzić co się stało z Sindi...I głupio czuję się z tym że Flora nic o tym nie wie...
Stefan opowiadał mi że wszystko wraca do tego co było trzy przyjaciółki jedna się dla wszystkich poświęca druga wszystkich kocha i cierpi gdy ich nie ma a trzecia kocha chłopaków i sklepy lecz kocha także swoich przyjaciół...
Historie się powtarzają...
I nawet nie wiecie jak często...

☆~~~~~~~~~~~~~~~~~~☆
I jak jesteście ciekawi ???
coraz was więcej♡♡♡
Postaram się jak najszybciej dodać następny rozdział...
Z góry przepraszam za błędy.
XoXo♡♡♡

Pamiętniki Wampirów 200 Lat Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz