Czwarta recenzja, dla Roletka
Recenzję prowadziła Nee.
RECENZJA ZAWIERA SPOILERY
Świat
Salem, ciekawe miasto w Stanach Zjednoczonych. Pewnie większość z nas kojarzy to miejsce z czarownicami. Ukazujesz je jako dziwne, inne niż wszystkie. Miasto, w którym wszystko jest możliwe od niebezpiecznych wyczynów uczniów po ataki kanibalistyczne (choć nie do końca, ale to później). Podkreślasz często tę "inność" Salemu dość często. Nie jest w twojej pracy napisane wiele o mieście, w którym rozgrywa się akcja. Niestety nie zachowałaś realiów regionu. W Stanach Zjednoczonych jest system szkoleniowy inny niż ten Polski. Powinnaś coś więcej o tym poczytać, zrobić tzw. research.
Bohaterowie
Zacznijmy od głównej bohaterki. Amara. Z takim imieniem się spotykam po raz pierwszy. To była jedna z postaci, które mnie czasami lekko denerwowały. Dziewczyna strasznie szybko wybacza. Elias ją okłamał, naraził na niebezpieczeństwo, ukrył prawdziwą twarz, w ona tak po prostu uznała, że nie był temu winien i mu wybaczyła. Jak dla mnie powinna jeszcze jakiś czas mieć do niego urazę.
Teraz Elias. Dość szybko udało mi się dojść do tego, że człowiekiem nie jest. Może mówił dość niewiele, ale sam fakt tego, iż był nowy w szkole i bijące od niego zimno mnie doprowadziły do takiej, a nie innej konkluzji. No, a potem te zniknięcia i już byłam pewna, że jest jednym z "kanibali".
Kolejną postacią, którą od wprowadzenia uważam zabójce jest Ben. To samo zimno od niego dochodzące i nagłe znikanie. Będę w niezłym szoku jak nie będzie powiązany ze sprawą. Kreujesz go na tajemniczego, koleżeńskiego.
Byłam zaskoczona jak przyjaciółka Amary "wydoroślała". Nagle się zmieniła zupełnie. Według mnie miała zbyt mało czasu na stanie się kimś zupełnie innym. Jeśli to przez jakąś magię czy coś to rozumiem. Jednak, jeśli nic takiego w planach nie masz to dla mnie zmiany są zbyt szybkie.
Gabe jest jedyną postacią, której wkroczenia do gry się nie spodziewałam. Z jednej strony "głupi mięśniak", a z drugiej inteligentny łowca. Jak dla mnie zbyt szybko przekonał do siebie Amare, ale ona ogólnie wiele rzeczy robi zbyt szybko.
Chciałabym zawrócić uwagę na jedną rzecz. Piszesz, że wentigo są kanibalami. Nie są w całości ludźmi, czyż nie? Kanibal jest osobnikiem, który zjada przedstawicieli swojego gatunku. Dlatego wentigo jedzący ludzi nie jest według mnie do końca kanibalem.
Fabuła
Fabuła jest oryginalna. Na Wattpadzie rzadkością są tego typu opowiadania. Elias zjadł swoją matkę i współpracownika. Nie każdy byłby w stanie opisywać takie obrazy. Moim skromnym zdaniem w niektórych miejscach akcja biegnie zbyt szybko. Tak jak na przykład to wybaczanie.
Wpleciony jest też wątek śledztwa. Kto jest tym wentigo wpływającym na inne osobniki swojego gatunku? To pytanie, które zadają sobie bohaterzy. Muszą odnaleźć to coś.
Strona techniczna
Jak pewnie zauważyłaś, szybko zorientowałam się o tajemnicy Eliasa. Myślę, że to wina tego, że dajesz nam tylko "dobre" ślady. Zapewne gdybyś wprowadziła fałszywe, ciężej byłoby się tego dowiedzieć.
Jeśli chodzi o akcję to tak jak pisałam wcześniej, jest momentami zbyt szybka. Powinnaś nad tym popracować.
Podsumowanie
Opowiadanie jest ciekawe, oryginalne i krwiste. Mi się osobiście podobało i z niecierpliwością oczekuje rozdziału kolejnego. Uwielbiam pisać do twojego opowiadania teorie spiskowe! Serdecznie polecam opowiadanie^^
![](https://img.wattpad.com/cover/103291489-288-k234176.jpg)