||Narracja 3-osobowa||
***
Było to jedno z tych rześkich, majowych południ...
Białe, puchate obłoki sunęły po błękitnym niebie, niczym dryfujące na morzu okręty,
Zaś okoliczne ptactwo odgrywało swój kolejny wielki koncert, śpiewając do melodii ożywionego miasta...
Mijany przez obcych przechodniów, stał tak przed drzwiami maleńkiej kafejki.
Jego długie do ramion, jasne włosy powiewały na wietrze, muskane słonecznymi promieniami,
Porcelanowa twarz, częściowo zasłonięta przez grzywkę, uniesiona była wysoko, zatracając się we własnym odbiciu.
- Uhn... - pozwalając sobie jeszcze tylko na chwilę zwłoki, w końcu sięgnął srebrnej klamki, wprawiając ją w ruch.***
Wnętrze kawiarni okazało się o wiele przestronniejsze, niż można by z pozoru przypuszczać.
Ciemne, hebanowe meble kontrastowały doskonale z beżowymi ścianami.
Wielkie, łukowe okna przyozdobione były długimi, bordowymi zasłonami z miękkim, pluszowym wzornictwem.
Klientów o tej porze było niewielu. Zaledwie cztery stoliki zajęte - w tym jeden u końca sali.
To przy nim czekał już ktoś, kto dojrzał zatraconego młodzieńca koczującego w progu lokalu.
- Yume-kun, tutaj, tutaj! - piękna, młoda dziewczyna machała energicznie, zakłócając chwilowo tą klimatyczną ciszę, jaka panowała dookoła.
- Och? Kotori-chan? - nie zwlekając ani sekundy, podszedł czym prędzej do niej.
- Cieszę się, że przyszedłeś - oznajmiła z uśmiechem, wyciągając ku niemu rękę.
- M..Miło cię widzieć... - odwzajemnił gest, onieśmielony jej wdziękiem - [Wow...Na żywo wygląda jeszcze śliczniej...]
W rzeczywistości należała ona do coraz rzadziej spotykanego gatunku, jakim były dollygirls - czyli zupełne przeciwieństwo tego jak noszą się dzisiejsze nastolatki.
Naturalnie kasztanowe, lekko kręcone włosy opadały w dół, sięgając połowy pleców,
Grzywka z kolei ścięta była prosto, układając się na równi z linią brwi.
Oczy duże, lśniące, wpatrywały się w chłopca, otaczając jego odbicie tą szlachetną, złocistą barwą.
Ubrana była skromnie...
Śmietankowy sweterek okrywał jej smukłe ramiona, nałożony luźno na łososiową, gustownie marszczoną sukienkę do kolan.
Na nogach trzymała się dumnie para pantofelków w odcieniu identycznym jak jej wierzchnie odzienie.
- Usiądziesz? - spytała, wyrywając go z transu.
- A..Ach, tak..! - spoczął naprzeciw niej, odczuwając silne zażenowanie - [Uhh...Ale wtopa...>////<]
- Hmm... - zerknęła na zegarek przepięty w lewym nadgarstku - Wciąż mamy godzinkę czasu...Zamówimy coś? ^^
- C..Czemu nie - skinął nerwowo.
Na co jego towarzyszka zachichotała cicho.
- Nie ma powodu do spinania, w końcu już ze sobą czatowaliśmy - starała się go uspokoić.
- T..To prawda, ale...
- "Ale"? - spytała zaciekawiona.
- [Ale nie sądziłem, że będziesz aż tak zjawiskowa...u////u !!] - podczas, gdy walczył z niesfornymi myślami zakorzenionymi w głowie, ona czekała na odpowiedź.
- Hmm..?
- N..Nie, nic...Przepraszam, postaram się uspokoić... - zwiesił głowę, zawstydzony.
- Nic na siłę, ale byłabym wdzięczna - mówiąc, skrzyżowała ramiona, opierając się o brunatny blat - W końcu...Tyle czasu chcieliśmy się spotkać, prawda? ^^
- T..Tak...
- W takim razie zamówmy coś wreszcie! - uśmiechnęła się nawet mocniej, unosząc dłoń w górę.***
Czas płynął, a nieśmiałość Yume zmalała, prawie całkowicie pozwalając mu się wyluzować.
Nie był pewien, czy stało się to za sprawą tego, iż tak wiele miesięcy znał Kotori chociaż wirtualnie,
Czy może było to czymś w rodzaju jej naturalnego daru - radosnej mgiełki, jaką dzieliła się z innymi?- Niemożliwe! - wypowiedziała w półtonie, hamując rozbawienie.
- Możliwe, możliwe! - potakiwał żywo, szczerząc zęby.
- Musisz mi to koniecznie pokazać!
- M..Moglibyśmy razem go obejrzeć - zaproponował - To świetny film.
- Jestem za. ^^
- Hehe...u//3//u
- Oho! - kątem oka śledziła wskazówki małego zegareczka - Dopijmy naszą kawę i możemy się zbierać - oznajmiła.
- Już? - spytał zdziwiony - Ależ to zleciało...
- Prawda? - dokończyła szybko, nie mając jednak zamiaru poganiać swego kompana - Ale tak to jest w dobrym towarzystwie - uśmiechnęła się uroczo - Yume-kun.
- T..Tak..! Masz rację... - wbił usta w filiżankę, opróżniając w pośpiechu jej zawartość.***
Prawie dwadzieścia minut podążał ślepo za swoją przyjaciółką, nie mając pojęcia gdzie dokładnie idą.
Rozglądając dookoła, starał się wyłapać jakiekolwiek wskazówki, którymi mógłby się podeprzeć.
Ostatecznie jednak spytał już po raz któryś z rzędu:
- Unn...Daleko jeszcze..?
- Nie, już blisko! - odpowiedziała radośnie, przysuwając do chłopca - Widzisz ten wysoki budynek zaraz obok banku?
Skinął w odpowiedzi.
- To tam. ^^
- Oooch... - gdy wiedział już dokąd zmierzają, jego oczy raz po raz wyglądały smukłego wieżowca, jaki wraz z każdym kolejnym metrem stawał się coraz większy.***
Mijając w wejściu kilku urzędników, ukłonili się tylko, kierując dalej wgłąb przestronnego holu.
Nacisnąwszy maleńki, płaski guzik, przywołała windę, do której szybko wsiadła,
Jej kolega pognał za nią w ostatniej chwili, wyrwany ze szczegółowego zwiedzania nowoczesnego kolosa.
Ich celem było czternaste piętro,
Piętro, na którym czekała już niespodzianka, z jaką nastolatka koniecznie chciała zapoznać przyjaciela.***
Jak tylko dźwig stanął, masywne wrota rozsunęły się na boki, odsłaniając długi korytarz zachowany w zimnych odcieniach modnego grafitu oraz bieli.
Dziewczyna ruszyła pewnie przed siebie, raz jeszcze pozostawiając zdezorientowanego młodzieńca w tyle.
- K..Kotori-chan..! - szybko ją dogonił, nie musząc jednak wcale daleko iść.
Już w połowie holu ich kroki ustały...
Przed twarzami nastolatków sterczały teraz białe drzwi z wpół przezroczystą szybą, w której centrum widniało mleczne logo z prostym hasłem:
„Trans-parent"- Trans...-parent..? - nie od razu doszło do niego, z czym mógłby powiązać taką nazwę.
- To tutaj, Yume-kun - wtrąciła z uśmiechem, czekając na jego przyzwolenie, by weszli do środka.
- U..Um... - przytaknął z dozą niepewności.
Zaraz po tym smukły uchwyt wprawiony został w ruch.
CZYTASZ
Trapped inSide the WRONG body - Zaklęci w Obcym Ciele
RomanceYume, Kotori oraz Aito - choć z pozoru są sobie zupełnie różni, w rzeczywistości posiadają przynajmniej jedną wspólną cechę - wszyscy oni bowiem urodzili się jako osoby transseksualne. ✮✮✮✮✮✮✮✮✮✮✮✮ "TS" opowiada historię trojga przyjaciół, których...