wstęp

21 4 5
                                    

rozsypały się po głowie
jak ziarnka piasku
klocki myśli
z szarego pudełka
nadszarpniętego
wpadły do szklanki burzy
namąciły
opadły

wysypały się na kartki
słowa - strzępki głowy
przez pierścienie okien
wiecznie deszczowych
zjechały po niemym języku
nieskładnie osiadły
w opuszkach palców

kartki rozsypanki
w butelce zaklęte
wysyłam ślepo
gdzie plaż nie będzie
ani znalazców
w ocean świata

znikąd
donikąd

Rozsypanka donikądOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz