-Oczywiście, że nie - powiedział, usiadł na łóżku i poklepał miejsce obok siebie. - Usiądź - usiadłam. - Wyjaśnisz mi skąd znasz mój sekret?
-No to zacznę od początku. Pochodzę z tak jakby innego świata. Jestem tu na niewiadomo jak długo. Podobno jestem jedną z tych wybranych przez los. Ten świat dla mnie jest bajką. Oczywiście w wielu bajkach są ujawnione tożsamości bohaterów. Tak samo jest w tym przypadku - wyjaśniłam.
-Czyli... znasz też tożsamość Biedronki?
-Tak, ale dobrze wiesz, że nie mogę ci powiedzieć kim ona jest - na te słowa lekko posmutniał. - Ale nie martw się. Może niedługo sama ci powie - teraz na jego twarzy pojawił się cień uśmiechu. - Rozumiesz wszystko?
-Tak w większości...
-Opowiedzieć ci to jeszcze raz?
-Nie, dzięki. Nie trzeba.
//40 minut później//
Przez ten czasu dużo rozmawialiśmy. Adrien zaproponował też zagranie w grę na jego X-Box'ie. Odmówiłam mówiąc, że nie umiem grać jednak on nalegał. W końcu uległam. Nauczył mnie jak się gra i wielu trików. Jak tylko wrócę do domu to ogram mojego brata we wszystkich grach jakie ma. Jestem tego pewna.
-Niestety muszę już iść... - zaczęłam.
-Koniecznie?
-Mhm.
-A wpadniesz do mnie jutro? - zapytał.
-Postaram się - odpowiedziałam. - Czyli widzimy się na nocnym patrolu?
-Pewnie. No to pa.
-Pa - wyszłam.
Gdy ustałam na dachu zobaczyłam Biedronkę, która chowała się za dachem. Obserwowała nas? Po co? Ona chyba aż za bardzo jest zazdrosna. Muszę z nią pogadać. Podeszłam do niej bliżej.
-Lecisz na dwa fronty, co? - zapytała z lekkim wkurzeniem wymalowanym na twarzy.
-Nie chcę zaczynać kłótni. Posłuchaj mnie. Wiem, że jesteś zazdrosna...
-Ja? Zazdrosna? Pfff! Niby o kogo?
-O Adriena. I chyba troszkę o Kota...
-O Kota? Nigdy.
-Myślisz, że nie widziałam z jakim mordem w oczach patrzyłaś na Lisicę, gdy rozmawiała z nim? - tu ją zdziwiłam.
-Nie. No... może odrobinkę... Ale i tak go nie kocham.
-Wiem. Ale z Adrienem to zupełnie inna sprawa, prawda?
-Emmm... A z resztą, nie muszę ci się tłumaczyć.
-Wiem, że go kochasz. Ale spokojnie. Nie zamierzam ci zabierać ani Adriena, ani Kota.
-Nie kocham Adriena! - nadal zaprzeczała.
-Kochasz. Ale nie martw się. Nie zabiorę ci go.
-Skąd mogę mieć pewność? Nawet dobrze cię nie znam!
CZYTASZ
Skąd ja się tu wzięłam? || Miraculous
FanfictionJakimś cudem przeniosłam się do świata Biedronki i Czarnego Kota. Chcecie wiedzieć jakie mnie tam spotkały przygody? Przeczytajcie, a wtedy się dowiecie.