Rozdział IV

48 6 1
                                    

-Cześć. Miło mi was poznać. Nazywam się Dominika Nouvo. Uwielbiam śpiewać, tańczyć oraz rysować. Od zawsze interesowałam się super-bohaterami i mam na ich temat dużą wiedzę. Kocham zwierzęta, a najbardziej koty. Jestem dość niezdarna i zapominalska  - przedstawiłam się.

-Usiądź obok Adriena i wypakuj potrzebne rzeczy - zwróciła się do mnie. - Oprowadzisz ją po szkole, prawda Adrienie? - zielonooki w odpowiedzi kiwnął głową.

Posłusznie zajęłam miejsce obok blondyna. Wyciągnął do mnie dłoń przedstawiając się. Odrazu poczułam na sobie nienawistny wzrok Chloé. Coś czuję, że będę mieć z nią doczynienia na przerwie...

Lekcja minęła spokojnie. Nie byłam często brana do odpowiedzi. W końcu przerwa. Adrien oprowadził mnie po szkole, pokazał co gdzie jest i opowiedział o tutejszych nauczycielach i ich wynaganiach. Cudownie się z nim rozmawia. Na chwilkę mnie zostawił mówiąc, że musi iść do toalety. Czekałam na niego oparta o ścianę. Tuż po jego odejściu podeszła do mnie Chloé, a za nią Sabrina.

-Słuchaj, nowa - zaczęła.

-Mam imię - odpowiedziałam zirytowana.

-Mniejsza o to. Wiesz kim jestem?

-Tak. Zarozumiałą córeczką tatusia, córką burmistrza, klejącą się do Adriena zołzą... Mam wymieniać dalej?

-Jak śmiesz się tak do mnie odzywać! - zdenerwowała się. - Poskarżę się tatusiowi! Będziesz mieć kłopoty! Ale ja nie w tej sprawie. Adrien jest mój i mi go nie zabierzesz, zrozumiano?

-Nie zamierzam ci go zabierać. O to się nie martw. Jednak z tobą nie chcę już rozmawiać. Pa - wyminęłam ją.

Podeszłam do drzwi klasy, w której mieliśmy następną lekcję i oparłam się o ścianę obok. Niedaleko mnie na ławce siedziała Marinette i Alya. Zwykle nie podsłuchuję, ale teraz ciekawość wzięła górę i zaczęłam przysłuchiwaćsię ich rozmowie.

-Widziałaś, Alya? Adrien świetnie dogaduje się z tą nową! A co jeśli ona zabierze mi mojego Adriena?! - zaczęła histeryzować Marinette.

-Spokojnie, Marinette! Zna ją tylko kilkadziesiąt minut i nie mógłby się w niej przez ten czas zakochać! Nie potrzebnie histeryzujesz!

-A jeśli?!

Dalej już nie słuchałam, bo przyszedł Adrien. Rozmawialiśmy o wszystkim i niczym. Dzisiaj mam go odwiedzić. Oczywiście jako super-bohaterka. Ciekawe czy o tym pamięta... Niedługo się o tym przekonamy.

//Po lekcjach//

Ok. Zaraz mam iść do Adriena. Mam nadzieję, że mu w niczym nie przeszkodzę. Wypowiedziałam formułkę przemiany i skierowałam się w stronę domu zielonookiego. Zwisnęłam nad jego oknem. Zobaczyłam go jak słuchał muzyki w słuchawkach. Zapukałam w szybę. Usłyszał. Podszedł do okna i otworzył je. Weszłam.

-Nie przeszkadzam?

Skąd ja się tu wzięłam? || MiraculousOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz