ROZDZIAŁ 4

6 2 0
                                    

Mój dzień zaczął jak zwykle. Strasznie nie chciało mi się iść do szkoły, ale pomyślałam, że pójdę względu na przyjaciółki i na to, że chcę porozmawiać z Olkiem. Naszykowalam się i wyszłam. W drodze do szkoły wydawało mi się, że w parku widzę Olka który siedzi na ławce i jest zdolowany. Podeszłam do niego
- Hej Olek coś sie stało?- zapytałam zaciekawiona
- Hej, yy... Nie nic sie nie stało, a czemu pytasz?- zapytał ze smutkiem w głosie
- Olek nie oszukasz mnie widzę, że coś się dzieje- powiedziałam
- No dobrze po prostu moja mama leży w szpitalu- odpowiedział
- Dlaczego jak mogę wiedzieć
- Miała wypadek- powiedział smutno
- Przepraszam nie wiedziałam- poczułam się jak bym coś zepsuła- Idziesz ze mną do szkoły? - zapytałam nieśmiało
- Tak, mogę iść- powiedział ze łzami w oczach
Przez całą drogę nie zmieniliśmy żadnego słowa. Za bardzo się bałam, że coś zapsuje. Kiedy weszliśmy do szkoły od razu Maria zobaczyła mnie z Olkiem i podeszła do niego wzięła to za rękę i zabrała, a ja tak naprawdę nie mogłam z tym nic zrobić. Poszłam do przyjaciółek bo strasznie mnie zabolało to co ona zrobiła. Moje nerwy nie wytrzymały i zaczęłam płakać.
Po dzwonku na przerwę szybko otarłam łzy, żeby nie było widać, że płakałam. Zaczęła się fizyka której nienawidziłam. 45 minut katorgi mijało strasznie powoli, ale nareszcie minęło. Wiktoria postanowiła, że poprosi Olka żeby przyszedł ze mną porozmawiać w cztery oczy. Po 2 minutach Olek stał przede mną zarazem w Wiktorią. Z obawą, że mogę coś zepsuć poszłam z nim porozmawiać i pomyślałam sobie (tym razem sie uda) zaczęłam rozamowe
- Słuchaj Olek jesteś dla mnie ważny... może nie znam cie tak dobrze jak Maria z którą spędzasz każdą przerwę, ale była bym Ci bardzo wdzięczna gdybyś chociąż jedną przerwę spędził ze mną i moimi przyjaciółkami
- Hmm... wiesz co nie pomyślałem, że jestem dla Ciebie kimś ważnym myślałem, że traktujesz mnie jak kolegę ale widzę ze tak nie jest. Dobrze będę spędzał więcej czasu z Tobą jeżeli to dla ciebie bardzo ważne- odpowiedział z uśmiechem na twarzy
- To może usiadziesz ze mną na angielskim?- zapytałam z lekkim uśmiechem
- Mogę usiąść to nie jest zły pomysł-odpowiedział
- To idziemy?-zapytałam
- Tak jasne- odpowiedział Olek

Nigdy bym nie pomyślała, cały dzień w szkole może przeminąć szybko minąć no, ale w dobrym towarzystwie czas szybko mija. Wróciłam do domu w bardzo dobrym humorze. O dziwo rozmawiałam z rodzicami na temat szkoły co zdarza mi się bardzo rzadko.
Wieczorem kiedy leżałam w łóżku pomyślałam, dzisiaj był najlepszy dzień mojego życia, chociaż pewnie będzie jeszcze lepszy kiedyś. Myśląc o Olku zasnęłam wtulona w poduszkę.

Kocham Cię i to się liczyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz