Rozdział 7

1.2K 59 0
                                    

„Hej!” Georgia i Grace przywitały nas. Nigdzie nie widziałam chłopaków.

„Dlaczego jeszcze nie ma Beau i pozostałych?” Zapytałam.

„Są jeszcze z fanami. Wkrótce powinni do nas dołączyć.” Georgia uśmiechnęła się do mnie.

Następną godzinę spędziłyśmy chodząc po sklepach, a na koniec poszłyśmy coś zjeść. Zdecydowałyśmy się iść do Macias, ponieważ było najbliżej.

Telefon Grace zapiszczał, oznaczając że dostała wiadomość.

„Kto to?” Zapytały w tym samym czasie Georgia i Rosanna.

„Luke. Powiedział że za dużo osób wie że tu są, więc spotkamy się z nimi w parku.” Powiedziała , odpisując na wiadomość.

„Więc idziemy do parku?” Zapytała Georgia.

„Na to wygląda.” Odpowiedziała Grace.

Do parku było około 10 minut spacerem. Kiedy tam doszłyśmy park był pusty. Naprawdę pusty. Nie było żywej duszy. Tylko my i ledwo widoczna grupa ludzi na drugim końcu placu.

„Gdzie oni są?”

„Nie mam pojęcia. Powinni już tutaj być.” Powiedziała zmieszana Grace. Chwilę później zostałyśmy przygniecione przez trzy ciała.

„Zostaw mnie!”  Georgia krzyczała na cały głos. Była przygnieciona między chłopakiem a ziemią.

Osoba która na mnie leżała wstała, więc w końcu mogłam zacząć oddychać. Odwróciłam się i zobaczyłam uśmiechającego się do mnie Beau.

„Ty frajerze!” Powiedziałam żartobliwie.

„Och, przestań jęczeć. To było zabawne.” Zaśmiał się.

„Nie, to bolało.” Żachnęłam się.

„Oj, przepraszam.” Skrzywił się po czym mocno mnie przytulił. Wow, nie spodziewałam się tego. Jednak nie narzekam, Beau przytula najlepiej na świecie.

„Lepiej?” Powiedział puszczając mnie. Nagle zrobiło mi się zimno, mimo że był letni dzień.

„Chyba.” Wzruszyłam ramionami, ale szybko się uśmiechnęłam żeby wiedział że żartowałam.

Przypomniałam sobie, że były jeszcze inne dwie osoby, które skoczyły na nas. Zauważyłam że to ten sam chłopak co w centrum. Chyba miał na imię Daniel?  I inny chłopak, który wydawał mi się znajomy, pewnie był z nimi wcześniej.

„Gdzie są Luke i Jai?” Spytała Grace otrzepując się z trawy. Wszyscy trzej chłopacy zaczęli się śmiać? Co w tym było takiego zabawnego?  Spojrzałam na Beau, po czym podążyłam za jego wzrokiem. Zobaczyłam dwóch chłopaków siedzących na gałęzi drzewa. Starali się nie robić hałasu. Zaczęłam chichotać. Dziewczyny wyglądały na jeszcze bardziej zdziwione niż dotychczas.

„Co się dzieje?’ Zapytała Rosanna. Wkrótce chłopcy zeskoczyli z drzewa z okrzykiem ‘RAHH” co spowodowało wystraszone krzyki dziewczyn. Rosanna i Grace nie wydawały się szczęśliwe, ale Georgia się śmiała.

„Ty idioto.” Powiedziała Georgia po czym pocałowała chłopaka w usta.

Domyślam się że z nim chodzi. Grace zrobiła tak samo z drugim chłopakiem. Nie mogłam nie zauważyć że oni są niemal identyczni. Bliźniacy. Oczywiście Amelia. Nie widzisz podwójnie. Nie jesteś aż tak popieprzona.

„Mi, to jest Luke, Jai, James i Daniel.” Beau przedstawił chłopców, których musiałam znać wcześniej. Moich przyjaciół. Wysłałam w ich stronę nieśmiały uśmiech. Czułam się nieswojo, czułam, że nie znam tych ludzi. Może niedługo odzyskam pamięć. Boże, mam nadzieję że tak.

Forgotten- Beau Brooks Fanfiction (tłumaczenie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz