rozdział 41

632 84 3
                                    

"Co zamierzamy zrobić z Marcusem?" Zapytałam Beau myjąc naczynia.

"Pójdziemy na policję." Odpowiedział.

"Okej, ale co zamierzamy powiedzieć?"

"Że nękał cię wiele razy. On zrobi to jeszcze raz jeśli nie zatrzymasz tego." Powiedział chłopak pisząc coś na swoim telefonie.

"Powinniśmy byli coś z tym zrobić za pierwszym razem, on-" Dodał Beau, ale zanim zdążył skończyć, przerwałam mu. Nie chciałam o tym słuchać, nie chciałam aby on to mówił.

"Okej." Powiedziałam.

"Jutro pójdziemy na komisariat."

"Okej." Zgodziłam się opierając ręce na kuchennym stole.

"Do kogo smsowanie jest tak ważne?" Zapytałam patrząc na niego, podczas gdy chłopak uśmiechał się gapiąc się w dół na telefon.

"Nikogo, to tylko przyjaciółka." Oznajmił.

"Kaitlyn?" Zapytałam, ale już znałam odpowiedz. Przestał patrzeć na telefon i spojrzał na mnie.

"Tak." Mruknął. Wywróciłam oczam, ale Beau to widział. "Czemu tak bardzo jej nienawidzisz?" Zapytał. On tak na poważnie?

"Przeleciała cię milion razy, a ty jeszcze zadajesz sobie trud żeby być jej przyjacielem?" Zapytałam zagubiona, dlaczego on nadal się nią przejmuje?

"Zmieniła się, a my jesteśmy tylko przyjaciółmi." Wzruszył ramionami.

"Nieważne." Mruknęłam.

"Amelia, po prostu zapomnij o Kaitln, proszę?" Błagał.

"Jak mogę skoro siedzisz tutaj pisząc z nią?" Jęknęłam. Dlaczego byłam taka zazdrosna? Prawdopodobnie dlatego, ponieważ wiedziałam, że jeśli będzie miał jakąkolwiek szansę, pobiegnie znowu do niej. Daj spokój Amelia, nie myśl tak.

"Wiem, masz rację. Wyłączę mój telefon na resztę wieczoru, dobrze?" Zasugerował Beau. Odwróciłam się, aby wyjść z pomieszczenia.

"Nie pytaj mnie, rób co tylko chcesz." Odpowiedziałam. Boźe, czemu byłam taką suką? Chłopak cicho westchnął po czym rzucił swój telefon na stół. "Przepraszam." Wymamrotałam podchodząc bliżej i stając z nim twarzą w twarz.

"Nie, masz rację. Powinnienem więcej czasu spędzać z tobą, zamiast pisać z nią. Wlasnie wróciła ci pamięć, a ja siedzę na telefonie 24/7. Przepraszam." Westchnął przytulając mnie.

"Mhmm, masz za co." Wymamrotałam w zagięcie jego szyi, żartując. Pozolił sobie na mały chichot zanim mnie wypuścił. "Przepraszam że jestem taka irytująca, nie wiem co jest ze mną nie tak."

"Nie, lubie ciebie taką, widać że ci zależy." Odpowiedział uśmiechając się, ale wiem że po części kłamał.

"Więc nie powiesz, że to denerwujące ani nic?" Podniosłam brwi, biorąc mój telefon z drewnianego, kuchennego stołu.

"Może troszkę."

"Przy okazji, dziewczyny dzwoniły." Zaczęłam przewijać wiadomości, mruknęłam coś w odpowiedzi, czytając smsy.

From Rosanna:
Przypomniałaś sobie?!?!?!

Do Rosanna:
Przypomniałam :D

Od Grace:
Ehem, dowiedziałyśmy się dopiero od chłopaków, że wróciła ci pamięć. Nie jestem pod wrażeniem.

P.S. Tilly i Georgia podpisują się pod moimi słowami.

Do Grace:
Przepraszam dziewczyny:( Byłam zajęta z Beau. Nie bądźcie złe! :) xx

Otworzyłam następną wiadomość i zamarłam. Od przeczytania jego imienia od razu dostałam gęsiej skórki, nagle zrobiło mi się duszno i zaczęłam trudniej oddychać.

Od Marcus:
Zawsze dostaję to czego chcę, tak szybko jeszcze się mnie nie pozbędziesz.

"Beau." Wychrypiałam, trzęsąc się podałam mu mój telefon aby mógł przeczytać wiadomość. Jego oczy zaczęły powoli skupiać się na ekranie, po czym chłopak gwałtownie wypuścił powietrze.

"Pieprzyć to, nie idziemy na policję jutro tylko teraz. Ubieraj się." Zarządził chłopak po czym zgarnął swoją kurtkę i kluczyki od samochodu.


Dacie radę dobić do 40 gwiazdek? 🙏 x

Forgotten- Beau Brooks Fanfiction (tłumaczenie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz