||Narracja 3-osobowa||
***
Ciemność spowiła całe miasteczko...
Tworząc idealną scenerię dla tego dramatycznego wydarzenia.
Pojedyncze latarnie rozpościerały jasną łunę na drodze zmartwionego chłopca,
Dodając jemu otuchy...
Błądził tak, pędząc szarym chodnikiem, który wybijał smutny ton tuż za jego plecami.
Gdzie nagle udało się to szczęście..?
Te beztroskie dni spędzone z jego ukochanym rodzeństwem..?
- Ryouta?! - rozglądał się dookoła, szukając go wszędzie - Ryouta?! - w ten czas pierwsze kropelki spadły z nieba - [Świetnie...Jeszcze zaczyna padać..?!] - potrzepał głową - [Nie~!! Znajdę cię...Zaczekaj na mnie..!] - przyspieszył kroku - [Ryouta...]
W jego głowie odtwarzały się liczne obrazy.
A na każdym z nich...Jego młodszy brat...
Zawsze uśmiechnięty,
Trochę zwariowany,
Czasem niezdarny.
Lecz...
Bezustannie promienny...
- [Ryouta..!] - zacisnął mocno powieki.
Zawsze byli ze sobą blisko.
Ucieszył się, gdy pewnego dnia zastał całą trójkę u swego progu...
Pragnął z nimi zostać,
Zatroszczyć się o nich.
A teraz...
Teraz...
Jedna z najważniejszych dlań osób błąkała się gdzieś samotnie.
- [Nie powinieneś wychodzić w takim stanie!] - złość przetaczała się z obawą o Jego dobro - [Wybiec z płaczem...To dla ciebie typowe...Ale...Ale...]
- A ty masz kogoś..?
- Ech..?? N..Nie mam..!
- Hehehe...Rozumiem. A...Kogoś, kogo lubisz..?
- [Ryouta...]
- J..Jest ktoś...Kogo...Darzę...Szczególnym uczuciem...
- [Ktoś, kto jest dla niego ważny...Ktoś...] - zmrużył brwi - [Ktoś, kogo kocha...]
- Nie będziemy trzymać pedała w domu!
- No i doskonale! Bo nie zamierzam dłużej z wami się użerać!
- [Ktoś...Najważniejszy...]
- Beru-nii...Wyprowadzasz się..?
- A...T..Tak...
- [Ktoś, dla czyjego dobra...]
- I czy on wie..? Ta wyjątkowa osoba..?
- N..Nie...
- [Zataił wszystko...]
- Wiem, jak boli skrywanie tego uczucia...Trzymanie go w tajemnicy, z obawy przed utratą tej najważniejszej osoby!
- [Ryouta...]
- Ale tak właśnie robią ludzie, którzy szczerze kochają!
- [Ukrywać wszystko...By nie stracić osoby, którą darzy się...] - srogi deszcz godził jego delikatną skórę - [Wyjątkowym uczuciem...]
- Odkąd się wyprowadziłeś już prawie się nie widujemy..!
- Nie mam czasu, by spotykać się z wami tak często, jakbym chciał...
- [To nieprawda...Nieprawda...]
- Uciekanie w inne związki nie podziała jak terapia na twoje zranione serce!
- Przecież wiem! Nie widuję się już z nim prawie wcale! Ale...
- [Ale...]
- Um...Beru-nii...Możemy się u Ciebie zatrzymać..?
- [Ale...On sam przyszedł...]
- O..Oczywiście, że możecie...
- [Starać się być idealnym bratem...I jednocześnie tak nawalić...]
- Nie zaakceptuję nikogo, kto Cię szczerze nie kocha! Kto nie kocha Cię całym sobą!
- [Ryouta...] - mijał ponure tereny, nie mogąc go nigdzie znaleźć.
- Dlatego nie zaakceptuję nikogo, kto nigdy nie zadał sobie trudu, by pokochać prawdziwego Ciebie! Nigdy nie zaakceptuję nikogo, kto potrafi dostrzec jeszcze świat poza Tobą!
- [Kto potrafi...]
- Nigdy nie zaakceptuję nikogo, kto potrafi dostrzec jeszcze świat poza Tobą!
- [Dostrzec jeszcze...Świat poza mną..?] - jego roztrzęsione nogi potknęły się wzajemnie o siebie.
Uderzył z całej siły o zimną posadzkę, rozdzierając na niej rękaw i nogawkę.
- [R..Ryouta] - zacisnął pięści na brudnych kafelkach, czując, jak jego łzy mieszają się z kropelkami deszczu - Ryou..ta...
- Chcę być przy nim, ale nie mogę! Ponieważ ja...
- [Ponieważ ja...Ja...Go...]
- Ponieważ...Ponieważ ja..!
-[Ja Go...] - ogromny ból szalał w jego piersi - Ja...
Szare chmury pokryły całkowicie atramentowe niebo,
Zmieniając pogodę diametralnie.
Nie mogąc jednak równać się z burzą, jaka szalała w jego duszy...
- [Ja...Ja...] - kulił się z bezsilności, jednocześnie wiedząc, iż nie może się poddać - Ja...Ja...
- Tak...Gdy to prawdziwa miłość, nie istnieją żadne granice, prawda..?
- Prawdziwa miłość... - łkał niczym dziecko, po raz pierwszy, odkąd troje rodzeństwa wprowadziło się do niego - Prawdziwa... - uklęknął, trzymając dłonie blisko serca - RYOUTA~!! - jego krzyk przeszył okolice.
CZYTASZ
Wszyscy Kochają Beru
RomanceTachikawa Beru pewnego dnia postanawia zamieszkać z trójką swojego rodzeństwa; Ryoutą, Kokoro oraz Tororo. I właściwie nie ma w tym nic niezwykłego, poza jednym szczególnym faktem... Bowiem wszyscy trzej bracia zdają się mieć "obsesję" na punkcie Be...