Laura's POV
Budzik. Znowu. Ta znienawidzona przez wszystkich rzecz, która nie daje możliwości spokojnego wyspania się. Otworzyłam oczy i głośno ziewnęłam, przeciągając się. Odwróciłam głowę i zobaczyłam jeszcze śpiącego Niall'a. Uśmiechnęłam się. Musiał przyjść kiedy już spałam. Postanowiłam obudzić go w trochę inny sposób. Jak najciszej i najdelikatniej usiadłam na nim okradkiem. Zaczęłam składać mokre pocałunki na jego szyi i schodzić co raz niżej. Przez cały czas obserwowałam jego twarz, która nic nie wyrażała. Całowałam jego brzuch, szczękę, a w końcu przyssałam się do jego szyi. Kiedy to zrobiłam usłyszałam cichutki jęk. Uśmiechnęłam się i kontynuowałam. Nadal nie otwierał oczu, ale już na pewno nie śpi. Zaprzestałam swoim ruchów by zaraz pocałować go w usta, co od razu odwzajemnił. Jęknęłam kiedy ścisnął mój pośladek. Uśmiechnął się przez pocałunek. Przycisnęłam swoje krocze do jego i zaczęłam ruszać biodrami. Niall jęknął gardłowo. Otworzyłam oczy i się wyprostowałam, żeby zaraz przyśpieszyć swoje ruchy.
- Och, Niall.- jęknęłam kiedy Niall mocniej przycisnął mnie do siebie. Odchyliłam głowę z rozkoszy i przymknęłam oczy. Jęczałam głośno, a wraz ze mną Niall. Co raz szybciej poruszałam biodrami. Cholernie dobre uczucie.
- Dalej, słońce.- jego głos stał się zachrypnięty.- Dojdź.- jęknęłam kiedy poczułam oblewający mnie orgazm. Poruszałam się nadal, ponieważ Niall jeszcze nie doszedł. Po niedługim czasie sam doszedł wymawiając głośno moje imię.
- Cóż za miły poranek.- powiedział kiedy oboje unormowaliśmy swoje oddechy. Zaśmiałam się.
- Rzeczywiście miły.
- Musimy wstawać.- jęknął.- Do szkoły trzeba iść Niall.- wywróciłam oczami.
- Dobrze, dobrze.- westchnął.
- Pójdę pierwsza do łazienki.- przytaknął.- Ale ja robię śniadanie.- teraz to on wywrócił oczami. Zanim wstałam złożyłam krótki pocałunek na jego ustach. Poszłam do łazienki i weszłam pod prysznic. Letnia woda idealnie schłodziła moje rozpalone ciało. Wyszłam z prysznica w samym ręczniku i udałam się do pokoju po ubrania. Westchnęłam kiedy zobaczyłam, że Niall znowu zasnął. Wróciłam do łazienki i założyłam na siebie czerwoną, koronkową bieliznę. Na to ubrałam czarne rurki i czerwony top. Rozczesałam moje długie brązowe włosy i lekko się pomalowałam. Założyłam jeszcze kilka bransoletek na każdą z rąk i wyszłam, żeby obudzić Niall'a.
- Wstawaj Niall.- rozkazałam. Ponieważ leżał na plecach mogłam spkojnie uderzyć go w tyłek.
- Auć!- krzyknął, a ja się zaśmiałam.- Masz ciętą rękę Laura.
- Wiem.- zaśmiałam się.- Za 15 minut widzę cię w kuchni.
- Okej.- westchnął. Schodząc na dół usłyszałam jakieś głosy. Zmarszczyłam brwi. Kto to może być? Szłam jak najciszej mogłam i wyjrzałam zza ściany, żeby zobaczyć kto tam siedzi. Wywróciłam oczami i odetchnęłam z ulgą.
- Dzień dobry wszystkim.- powitałam chłopaków.
- Laura! Hej!- pierwszy podszedł Louis i mocno mnie przytulił.
- Czym zawdzięczam takie przywitanie?- uniosłam brew.
- Tak po prostu.- wzruszył ramionami. Podeszłam do Zayn'a i pocałowałam go. Nie opierał się. Jakże by mógł. Kiedy się od siebie oderwaliśmy podeszłam do Liam'a i Harry'ego. Im dałam buziaka w policzek.
- Tak w ogóle to mam pytanie.- przerwałam i odwróciłam się, żeby widzieć ich wszystkich.- Jak wy weszliście?
- Niall dał każdemu z nas klucz.- Zayn wzruszył ramionami.- Stwierdził, że pewnie będziemy tu przychodzić często więc nam dał.
- Mhm.- odparłam i zaczęłam robić śniadanie. Dzisiaj postanowiłam, że zrobię kanapki.
- Jedliście coś?- zapytałam nie odwracając się. Czułam palące spojrzenie na sobie paru oczu.
- Nie. Specjalnie przyszliśmy do was, bo wiemy, że wy zawsze macie co jeść.- odparł Liam, a ja, wraz z resztą, zaśmiałam się.
- Ciekawy poranek, czyż nie?- odezwał się pierwszy raz Harry.- Przyszliśmy jakieś pół godziny temu więc...- dodał zaraz.
- Tak, rzeczywiście.- odparłam.- Niall nie chciał wstać, więc trzeba go było jakoś obudzić.- wzruszyłam ramionami.
- Czy wy...- nie dałam mu dokończyć, bo od razu odróciłam się i odparłam.
- Słuchajcie, ja i Niall znamy się od dzieciństwa. Wiele w życiu razem przeżyliśmy i wiem, że nikt i nic nie będzie w stanie popsuć tego co stworzyliśmy. Jesteśmy jak rodzeństwo. Kochamy się jak rodzeństwo. Nie wyobrażam sobie, że Niall mógłby być kimś więcej. Nie śpimy ze mną w sensie takim jaki wy myślicie...- teraz Harry mi przerwał.
- Było coś innego słychać rano.- prychnął, a ja zamknęłam oczy, żeby się uspokoić.
- Suchy seks Harry.- uśmiechnęłam się.- Wiesz co to jest czy trzeba ci powiedzieć?- reszta się tylko na nas patrzyła.
- Wiem.- odparł krótko, a ja nie chcą się kłócić, powróciłam do swoich czynności.
- Woah, cześć wszystkim.- Niall przywitał się z chłopakami i usiadł przy stole.- Co wy tu robicie?
- Będziemy jeść śniadanie.- zaśmiał się Liam.
- Spoko.- blondyn wzruszył ramionami.- Laura?- zapytał po chwili.
- Hm?
- Czy coś się stało?- spytał się i było słychać w jego głosie zmartwienie.
- Nie Niall.- dam sobie rękę uciąć, że uniósł brew.- Naprawdę. Nic się nie dzieje.- lekko odwróciłam głowę, żeby go zobaczyć. Poczułam duże ręce na moich biodrach i byłam zmuszona się odwrócić.
- Widzę, że coś jest nie tak.- patrzył się w moje oczy. Przygryzłam wargę. Niall zataczał kółka na biodrach.
- Myślę o rodzicach.- spuściłam głowę. Cóż, rzeczywiście o nich ostatnio myślałam.
- Słońce, jeżeli chcesz mogę się dowiedzieć gdzie mieszkają i możesz się z nimi skontaktować.- uniosłam głowę i się uśmiechnęłam lekko.
- Nie, nie chcę.- pokręciłam głową.- Skoro oni... Zresztą nieważne.- westchnęłam.- Zjedz śniadanie.
- Ty też.- spojrzał na mnie znacząco, a przy tym widziałam zmartwienie w jego oczach.
- Wiem Niall.- przytuliłam go.- Wiem.
---------------------------------
Harry's POV
Byłem wściekły chociaż nie miałem powodu. Czemu tak bardzo wkurzyłem się kiedy usłyszałem co robią? Ta dziewczyna nie powinna mnie obchodzić, na dodatek ciągle miesza mi w głowie. Nie wiem już co czuję i co mam robić. Aktualnie wszyscy siedzimy i jemy śniadanie w ciszy. Czasem zerkam na brunetkę. Niall i Laura są tak blisko siebie. I czemu kiedy ich widzę jak są razem to czuje jakby ktoś dźgnął mnie nożem?
- Pamiętaj, że dzisiaj poprawiasz sprawdzian z chemii, Niall.- odezwała się Laura.
- Wiem.- mruknął Niall.
- Ona cię tak zawsze pilnuje?- zapytał ze zdziwieniem Louis.
- Nie zawsze.- odpowiedział.- Laura nie chce, żebym znów nie kiblował kolejny rok.- wzruszył ramionami.
- I żebyś spieprzył sobie życie no i czymś innym się zajął oprócz ciągłego pieprzenia się z kim popadnie.- dodała brunetka. Na to Niall wywrócił oczami.
- Idę wziąć torbę. Zaraz wrócę.- uśmiechnęła się. Do Niall'a. Kurwa.- Posprzątaj Niall.
- Pójdę z tobą. Zostawiłem coś u Niall'a w pokoju.- powiedziałem. Tak naprawdę chciałem zostać z nią sam na sam. Poszliśmy na górę, a ja Laura skierowała się do swojego pokoju. Poszedłem za nią.
- O czym chcesz pogadać?- westchnęła kiedy byliśmy już u niej.
- Sam nie wiem.- zaśmialiśmy się.
- Mów. Nie mamy dużo czasu.- nieświadomie przygryzłem wargę.
- Chciałbym, n-no wiesz... Ten tego... No...- jąkałem się. Czy naprawdę nie potrafię tego powiedzieć? A, no tak. Przecież nigdy tego nie robiłem.
- Po prostu zapytaj.- wzruszyła ramionami i pocierała swoją malutką dłonią moje ramię.
- Czychciałabyśpójśćzemnąnarandkę?- zapytałem na jednym wdechu. Laura wyszczerzyła oczy kiedy to do niej dotarło.
- R-randka?- zapytała cichutko.
- Tak.- spojrzałem się na nią po raz pierwszy. Patrzyła przed siebie i zastanawiała się. Czekałem ze zniecierpliwością na jej odpowiedź.
- Kiedy i gdzie.- zapytała, a ja odetchnąłem z ulgą.
- Niespodzianka.- uśmiechnąłem się, a zaraz potem również i ona.
- Nie lubię niespodzianek.- odparła.
- Nie martw się, przecież cię nie zgwałce.- zaśmiałem się, ale widziałem, że Laurze wcale nie było do śmiechu. Zmarszczyłem brwi w zastanowieniu.
- Taaa...- odparła.- A powiesz przynajmnien kiedy?- zapytała.
- Co powiesz na piątek o 16?- zaproponowałem.
- Idealnie.- uśmiechnęła się co odwzajemniłem. Patrzyliśmy sobie w oczy jakbyśmy chcieli porozumieć się bez słów. Laura bez słowa usiadła mi na kolanach i dotknęła swoją dłonią mojego polika i go masowała. Przymknąłem oczy z zadowolenia. Nagle poczułem jej miękkie usta na swoich. Od razu oddałem pocałunek. Przyciągnąłem ją do siebie i zataczałem kółka na jej biodrach. Pocałunek zaliczał się do bardziej namiętnych. Brunetka wplątała palce w moje loki i ciągnęła za końcówki przez co zacząłem mruczeć.
- Mmm... Przyjemnie.- uśmiechnąłem się.
- Zgadzam się w stu procentach.- również się uśmiechnęła, przy tym oparła swoje czoło o moje. Trwaliśmy w takiej pozycji jakiś czas kiedy nie usłyszeliśmy wołania chłopaków, żebyśmy zeszli.
-------------------------------
Hej ^^ Rozdział za nami :D Następny będzie w przyszłym tygodniu :) Od teraz rozdziały będą się pojawiać regularnie co tydzień :D Zostawiajcie po sobie ślad! Gwiazdki, komentarze :D Z chęcią poczytam co sądzicie o opowiadaniu, może cos mam zmienić albo dodać? Piszcie, wszystkie uwagi przeczytam i postaram się poprawić :D
Do next'a ^^ Kiski 😘
CZYTASZ
You Are Perfect To Me ~ h.s.
FanficCześć! Mam na imię Laura i mam 12 lat (prawie 13). Nie jestem jakoś bardzo nieśmiała, lubię imprezy, czasem zapale i napije się, uwielbiam jeździć na motorze i się ścigać. Tak, wiem, że nie jestem normalną nastolatką... Dziewczyna w tym wieku robi t...