31.

855 43 5
                                    

Szybko dokończyłam jedzenie i wybiegłam ze stołówki, przez co wszyscy zwrócili na mnie uwagę. Chwilę później stałam obok moich drzwi i z daleka oglądałam dosyć nieprzyjemną scenę. Widziałam jak Tae i Sasha rozmawiają. Dziewczyna wyglądała na obojętną, lecz w jej oczach dostrzegłam ledwie zauważalny ból, smutek i złość. Pewnie też bym się wkurzyła, gdyby Jungkook rozmawiał z jakąś panienką, która ewidentnie go podrywa. Mina V pokazywała, że nic nie rozumie z tego, co moja przyjaciółka do niego mówi. Niebieskowłosa w końcu go ominęła oraz wkroczyła do ich pokoju, a nastolatek ruszył za nią.

Zrezygnowana westchnęłam i weszłam do mojego pomieszczenia, które dzielę z Kookie'm. Przebrałam się w odpowiednie ubrania na koncert i poprawiłam makijaż. Gdy nakładałam tusz do rzęs, w pokoju pojawił się mój chłopak, przytulając się do mnie od tyłu, głowę oparł na moim ramieniu i przyglądał nam się w lustrze.

- Wiesz, że nie potrzebujesz tego, aby ładnie wyglądać? - zapytał całując mnie w policzek i szczerząc się do odbicia.

- Chyba tylko dla Ciebie. - lekko się zaśmiałam i odłożyłam tusz na stolik, który znajdował się tuż obok mnie. Odwróciłam się przodem do szatyna oraz lekko musnęłam jego wargi, przez co chłopak jęknął niezadowolony. Uśmiechnęłam się oraz szybko zabrałam swoją małą torebkę, wybiegając z pokoju. Chwilę później stałam już w recepcji hotelu i czekałam na resztę. Po 10 minutach przyszedł menadżer.

- Jeszcze nikogo nie ma, oprócz Ciebie Luna? - zapytał zaciekawiony mężczyzna.

- Jak widać... - odpowiedziałam z wielkim uśmiechem, a następnie popatrzyłam na schody, gdzie było bardzo głośno. Nie zdziwiłam się, gdy zobaczyłam tam Sashę i Taehyunga. Chłopak chodził za dziewczyną i ciągle powtarzał: "Ale ja nic nie zrobiłem! O co Ci chodzi?". Menadżer patrzył na nich zrezygnowany.

- Niech się Pan nie martwi, rozwiążę ten problem do rozpoczęcia koncertu. - spojrzałam na mężczyznę, który lekko się uśmiechnął.

- Dziękuję Luna, nie mam już na nich sił. Jak się wszyscy zbiorą, wsiądźcie do samochodów, a kierowcy zawiozą Was w odpowiednie miejsca, gdzie będę na Was czekać z resztą ekipy. - oznajmił menadżer i wyszedł z budynku. Ja musiałam czekać na resztę z pokłóconym "małżeństwem". Na szczęście nie byli głośno, tylko obrażeni siedzieli na fotelach.

Po jakimś czasie dołączyła reszta. Wszyscy wsiedliśmy do pojazdów i ruszyliśmy w drogę. Nie minęło dużo czasu, a byliśmy już na miejscu. Odpowiedni personel oprowadził nas po budynku i zaprowadził do garderoby chłopaków. Obgadaliśmy plan i ja wraz z BTS poszłam na scenę, aby przećwiczyć układy, a Sasha i Lila przygotowywały dla nich stroje.

Ćwiczyłam z chłopakami i wyłapywałam błędy, jednak V ciągle się mylił i co chwilę zwracałam mu uwagę, gdy pomylił się już dziesiąty raz, wkurzyłam się.

- Tae! Idziemy pogadać! - wykrzyczałam, a reszta zespołu posłała mu współczujące spojrzenia. Chłopak poszedł za mną ze zwieszoną głową. Oddaliliśmy się trochę, gdzie mogliśmy spokojnie porozmawiać.

- V, wiem, że pokłóciłeś się ze swoją dziewczyną, ale zaraz jest koncert i musisz się ogarnąć. Sasha jest wkurzona, ale na pewno nie chciałaby, żebyś zawalił występ z jej powodu. - popatrzyłam na niego z troską, a w jego oczach ujrzałam smutek i łzy.

- Rozumiem Luna, ale nie wiem co zrobiłem źle. Staram się ją traktować jak najlepiej. Kocham ją i bardzo mi na niej zależy. Po prostu boję się, że ona zaraz nie wytrzyma, a nasz związek stanie się piękną przeszłością, którą będę mógł i wyłącznie wspominać. - wiedziałam, że mówi prawdę. Po jego policzkach spływały łzy, a w oczach widać było ból.

- Tae, nie martw się. Ona bardzo Cię kocha. Sasha jest bardzo zazdrosna z powodu recepcjonistki. Mówiła, że nie mogła patrzeć jak z nią rozmawiasz i nic nie robisz z tym, że ona Cię podrywa. - wyznałam, nie wytrzymując tego palącego spojrzenia na sobie.

- Dziękuję! - wykrzyczał i mocno przytulił mnie do siebie. Z oddali widziałam morderczy wzrok Jungkooka skierowany na przyjaciela. V oderwał się ode mnie i chciał już biec do dziewczyny, jednak chwyciłam jego nadgarstek, powstrzymując go przy tym. Odwrócił się w moją stronę i zauważyłam jego zdezorientowany wzrok.

- Najpierw układy, później miłość. Ona nigdzie Ci nie ucieknie. - rzekłam, na co chłopak odpowiedział mi swoim kwadratowym uśmiechem i razem wróciliśmy na scenę, gdzie kończyliśmy dalsze przygotowania. Teraz powinno być z górki...

Chłopaki spisywali się świetnie, aż wreszcie poszliśmy do ich garderoby, aby mogli się przygotowywać wizualnie. Tae jak najszybciej wpadł do pomieszczenia i podbiegł do niebieskowłosej, od razu ją całując. Dziewczyna oddawała każdy pocałunek, który był składany na jej wargach przez naszego aliena.

Na kanapie siedziała Lila, która smutna przyglądała się tej dwójce. W jej oczach był dostrzegany ból. Rzadko ją taką widziałam, więc musiało się coś stać...

Perspektywa Lili

Patrzyłam na Sashę i V, którzy zaczęli się ze sobą godzić. Nie rozumiałam już samej siebie. Pragnęłam, aby wreszcie znaleźć swoją drugą połówkę i wiele razy przyłapywałam się na tym, że myślałam, aby był nią Suga. Te jego głupie pomysły przez, które się do siebie zbliżaliśmy, były moimi ulubionymi, ale zawsze odtrącałam go, nie wiedząc dlaczego. Jeżeli mi się to podoba, to czemu tak postępuję. Za którymś razem Yoongi stwierdzi, że nie ma się po co starać i zapomni o mnie... Potrzebuję rady i wiem kto będzie w tym świetny. Muszę wreszcie pogadać z Luną...

Choreografka I Jungkook BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz