Tom Hiddleston

988 53 10
                                    

Jesteś studentką trzeciego roku akademickiego na wydziale aktorskim w jednej z najlepszych uczelni na świecie.

Z okazji końca roku, masz zagrać ze swoją grupą jedną ze sztuk najwybitniejszego dramaturga wszechczasów - Williama Shakespeare'a. Wybraliście komedię "Much ado about nothing".

Wszyscy uwielbiacie swojego wykładowcę - Marka. Rozmawiacie  o wszystkim, jak również żartujecie z nim (i z niego). Już na pierwszym roku powiedział, byście traktowali go, jak przyjaciela. I tak też się stało. Jako iż, nie wiedzieć czemu, jesteście jego ulubionym rocznikiem, na każdym kroku sprawia wam niespodzianki. Tym razem jedną z głównych ról w waszym przedstawieniu ma zagrać specjalny gość. Jest nim nie kto inny, jak kolega z czasów studenckich waszego wykładowcy - Thomas William Hiddleston.

Uwielbiasz go. Jego charyzmę, sposób, w jaki wykonuje swój zawód... Jesteś po prostu pod wrażeniem jego talentu. Jest twoim mentorem i to między innymi dzięki niemu chcesz resztę życia spędzić na deskach teatru, przedstawiając wszystkie twoje ulubione dramaty.

Stoisz właśnie na podeście grając jedną ze scen, w której występują razem główni bohaterowie. Tak, GRASZ JEDNĄ Z GŁÓWNYCH RÓL! CZYŻ TO NIE JEST WSPANIAŁE? A co się z tym wiąże? ŻE BĘDZIESZ GRAŁA Z TOMEM HIDDLESTON'EM! Na samą myśl uśmiechasz się, jak przysłowiowy "głupi do sera".

Niestety brakuje tylko twojego partnera scenicznego.

Odgrywając swoją partię, kątem oka widzisz ruch przy drzwiach.

Odgrywając swoją partię, kątem oka widzisz ruch przy drzwiach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jednak nie przerywasz. Wyręcza cię w tym reżyser - wykładowca, który widząc, kto w końcu raczył zjawić się na próbie, wstaje i podchodzi do gościa.

Mark: Tom, przyjacielu! - krzyczy rozkładając ramiona do uścisku - Nareszcie się zjawiłeś!

Tom: Witaj Mark! - przywitał się odwzajemniając gest - Bardzo cię przepraszam za spóźnienie, ale były straszne korki na drodze.

Tom: Witaj Mark! - przywitał się odwzajemniając gest - Bardzo cię przepraszam za spóźnienie, ale były straszne korki na drodze

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mark: Nonsens, nie mnie powinieneś przepraszać, ale ich - wskazał ręką na was zwracając tym samym uwagę Toma.

Tom: Więc jeszcze raz: bardzo przepraszam.

IMAGINES [Bardzo Wolno Pisane]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz