Rozdział 1

111 14 5
                                    

---Oc---

Mamjuż dość tej ''rodziny zastępczej'', miało być pięknie ikolorowo a tym czasem, jestem tu jedynie rok a już chcę uciec,zaszyć się gdzieś gdzie mnie nie znajdzie nikt. Katują mnie tu iprawie nie dają jeść, jestem bardzo wychudzona i mam wiele blizn.Ciągle mnie obrażają. Zaczynam się zastanawiać czemu niezginęłam tego pamiętnego dnia, w tym wypadku samochodowym co moirodzice. Siedziałam na klifie kilkanaście metrów od ich domu,pewnie mnie szukają. Choć swoją drogą co mnie to obchodzi,przecież się o mnie w ogóle nie martwią.


Rozmyślamjeszcze przez około 30min. Słyszę nagle szczekanie psów i gdy sięodwracam widzę ''człowieka '', który zadał mi najpoważniejsząranę, mianowicie szerokie rozcięcie na lewym udzie. Została poniej paskudna blizna. Widzę jak podchodzi do mnie powoli zszyderczym uśmiechem. Zawsze trzymałam się kurczowo życia,nieważne jak okrutne było. On o tym wiedział, uwielbiał mniedręczyć. Pewnie jest przekonany, że nie jestem w stanie skoczyć.Jednak się mylił, nie tym razem, nie zachowam się tak jak zawsze.Zsunęłam się delikatnie z klifu. Kątem oka zauważyłam szok najego twarzy.


Spadałam.Czas ciągną się niemiłosiernie chciałam już dołączyć domoich kochanych rodziców, oni byli wszystkim co miałam. Poczułamłzy na twarzy i zaraz po tym uderzyłam o tafię wody, bolało, niemogłam oddychać. Chyba umarłam ale czuje ciepło. Leżę na czymśmiękkim? Czy jestem w niebie? Czy wreszcie dołączę do moichrodziców?



__________

Mam nadzieję, że moja twórczość będzie dobrze przyjęta i choć kilka osób to przeczyta. 

Czy jestem stąd? Oc Akira/NarutoWhere stories live. Discover now