Rozdział 17

3K 215 36
                                    

Dziękuję każdemu za każdy głos i komentarz. 😘Jesteście cudowni. 😙
Pozdrawiam TheToxicCrystal♡

J.Z.

Kate po wzięciu leków z okładem na czole zasnęła. Nadal mam wyrzuty sumienia. Przeze mnie męczy się. Siedzę przy stole, szukając części do samochodu, kiedy przyszli chłopacy.

- I jak?

- Co jak?

- No jak się czuję Kate.

- Znowu ma gorączkę. Jak na zajęciach?

- Luz. Nadrobicie - Aiden rzucił we mnie zeszytem.

- Dzięki. Clary jest u siebie?

- Nie poszła gdzieś z Mattem i z tego, co wiem, nie wraca na noc do siebie. A o co chodzi?

- Wziąłbym jakieś rzeczy Kate, a nie wiem, gdzie ma klucz.

- Jak będzie coś chciała, to ci pewnie powie.

- Może tak może nie.

- Zamówić coś do jedzenia? - spytał Chris.

- Możesz.

- Co chcecie? - spojrzeliśmy na siebie z Aiden'em i powiedzieliśmy jednocześnie.

- Pizza

- I po co ja się was w ogóle pytam. Zapytać się trzeba jeszcze Kate. - akurat się obudziła.

- Już jesteście ? - spytała.

- No widać przecież kotku — uśmiechnął się do niej Aiden.

- Kate chcesz pizzę?

- Obojętnie

- Chyba że wolisz chińszczyznę? - spytałem, a jej oczy zabłysły — Wiecie co chłopaki, zmieniam zdanie dzisiaj chińszczyzna — uśmiechnąłem się w duchu.

Pamiętam skarbie, że lubisz.

- Dobra to ja zamówię, żeby nam dowieźli.

- Lepiej? - spytałem, siadając na łóżku.

- Ta...ak — powiedziała zachrypniętym głosem.

- Musisz znowu wziąć leki.

- Wiem — uśmiechnęła się słabo — Która jest godzina?

- 18.00

- Tak późno? Dlaczego mnie nie obudziłeś?

- Sam bym nie chciał, jakbym to ja był chory, więc dałem ci pospać. - uśmiechnęła się.

- Wrócę może już do siebie na noc.

- Nie ma nikogo u Ciebie więc nie.

- Ale ja...

- Kate proszę Cię.

- No ale co?

- Nie chcę się potem martwić.

- Przecież nie musisz. Nie jestem nikim ważnym i dam sobie radę. - popatrzałam na nią podirytowany — I tak nie wyjdę prawda?

- Tak

Później zjedliśmy i rozmawialiśmy do północy. Kate była już zmęczona, mimo że tyle spała widziałem to. Wszyscy położyliśmy się spać. Cieszyłem się jak głupi do sera, że będę z nią spać w jednym łóżku, bo wiem, że kolejny raz może się nie powtórzyć. Z uśmiechem na twarzy zasnąłem.

W nocy obudziły mnie gwałtowne ruchy obok i jakieś odgłosy. Kate wierciła się niemiłosiernie z boku na bok. Po chwili zauważyłem, że jej twarz jest zalana łzami. Coś mówiła najpierw niewyraźnie, później zacząłem jej słowa przetwarzać.

Dwa charaktery Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz