Rozdział 1

6.1K 171 8
                                    

Obudził mnie ból, który rozsadzał mi czaszkę. Kołysanie też nie pomagało. Chwila, jakie kołysanie? Kilka sekund zajęło mi przypomnienie sobie co się stało. A gdy to nastąpiło ogarnęła mnie panika. Gdzie ten potwór mnie niesie? Co się ze mną stanie? Mam nadzieję, że nie będą mnie torturować. Lub co gorsze używać.
Wampiry ujawniły się światu kilka lat temu. Ludzie próbowali stawić im opór , ale bez skutku. Wszystkie kraje padły w ciągu kilku tygodni. Obecnie światem rządzą wampiry, a ludzie mieszkają lub raczej są chodowani dla krwi.
U kresu wojny wampirzy mistrzowie bojąc się utracić źródło pożywienia stworzyli osady ludzkie, w których każdy mieszkaniec miał obowiązek oddawania określonej ilości krwi w miesiącu. Nie zastosowanie się do powyższego prawa grozi śmiercią.
Drugim najważniejszym prawem była prokreacja. Każda kobieta do 20 roku życia musiała urodzić dziecko. W ten sposób częściowo zapobiegało to wymarciu ludzkości. Kobiety, które nie spełniły tego prawa słóżyły jako chodząca przekąska lub poprostu dziwka. Bo pomimo, że wampiry były martwe to jednak nadal miały silne potrzeby seksualne.
Myślicie zapewne, że coś pochrzaniłam. Bo przecież mam 28 lat i jestem dziewicą. Jak to się mogło stać? Otóż mam wuja, który pracuje w Wampirzym Instytucie Prokreacji, i obiecał moim rodzicom że będzie mnie chronił za wszelką cenę i dlatego według ich danych jestem obecnie matką dwóch prześlicznych chłopców. Co bardzo mi odpowiada bo bynajmniej nie zamierzam być klaczą rozpłodową. 
Nagle mój porywacz zatrzymał się i wydał z siebie jakiś dziwaczny warkot  i niemal natychmiast z oddali doszedł nas podobny dźwięk. I odtąd akcja potoczyła się błyskawicznie. Wampir użył swojej nadnaturalnej szybkości i o ile moja obtłuczona głowa mnie nie zawiodła, to raptem w kilka sekund  znaleźliśmy się gdzieś w środku jakiejś cholernej puszczy. Jeśli za chwilę nie zwolnimy to pewnie zwymiotuję.
No i stało się. Mój żołądek nie wytrzymał i cała jego zawartość znalazła się na plecach potwora.
- Ty kurwo!!! - krzyknął wampir i z szybkością błyskawica powalił mnie na ziemię. Pociemniało mi w oczach i straszny ból rozlał się po moim prawym obojczyku - Zabiję cię za to ty jebana szmato!
Już wyciągał swoje szponiaste dłonie w moim kierunku gdy nagle pojawił się ktoś trzeci.
- Wincent, co się tutaj dzieje? Kim jest ten człowiek? - zabrzmiał stanowczy głos.
No pięknie. Kolejny wampir. Już z jednym nie dawałam sobie rady, a co dopiero z dwoma. To zdecydowanie nie jest mój najlepszy dzień.

ZniewolonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz