Rozdział 10

192 18 6
                                    


Pov. Bella


Szybko się spakowałam i wsiadłam do auta. Długo krążyła po mieście, w między czasie zadzwoniłam do Edwarda.

- Edward - powiedziałam załamana.

- Bella co się stało?- zapytał zmartwiony.

- Jacob... on..

- Co on?

- On się wpoił w jakąś dziewczyne -ledwo wydukałam przez łzy.

- Oohh Bella. Co chcesz teraz z tym zrobić?

-Ja... - powiedziałam nie pewna-
Chce wyjechać.

-Rozumiem... Dobrze, że zadzeoniłaś teraz, ponieważ wyjeżdżamy. Może jedź z nami?

- Nie chce sprawiać wam kłopotu.

- Nie ma mowy, jedziesz z nami. Za ile będziesz gotowa?

- Ja jestem już spakowana, teraz siedzę u ojca.

- Już po Ciebie jadę.

Pożegnałam się z ojcem i wsiadłam do auta Edwarda. Wyjechaliśmy do ładnego deszczowego miasteczka w Anglii. Zamieszkałam w nie za dużym domku nie daleko domu Calenów.

Cieszyłam się, ponieważ w pierwszym tygodniu znalazłam dobrze płatną pracę. W małej księgarni czułam się jak w domu, choć często był duży ruch, ale dawałam sobie radę.

Naiestety musiałam zmienić numer, ponieważ Jacob ciągle wydzwaniał i pisał.

Nowe życie było lepsze, bez problemów i pełne nowych wrażeń.

Dzisiaj w pracy był duży ruch, więc gdy usłyszałam o przerwie od razu poszłam na zaplecze. Szybko się ubrałam i poszłam do tutejszej małej restauracji, gdzie serwowali najlepsze naleśniki pod słońcem. Dziś o 20 byłam umówiona z Jamsem.

W końcu jest tak długo wyczekiwany rozdział. Teraz powinny pojawiać się dłuższe i częściej.

Zamiana partneraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz