17.06.2017

26 8 1
                                    

      Mój Drogi!
   Czy jesteś w stanie wyobrazić sobie najpiękniejsze oczy świata? Jak by wyglądały? Może są niebieskie niczym łagodne niebo niespowite nawet najmniejszym obłokiem? W tym kolorze jest coś energicznego, żywiołowego. Mogą być ciemniejsze – wtedy na myśl przywiodą wzburzone fale oceanu miotane na wszystkie strony przez sztorm. Cudowne, prawda? To dlatego, że dużo się w nich dzieje – fragment duszy umiera, tonie w tęsknocie do kogoś.
   Zielone oczy są wiecznie młode, tajemnicze. Mają dwie strony niczym lustro, są nieobliczalne, całkiem jak wiatr. Niesie ze sobą zapach, dym, woń kwiatów, morską bryzę. Gdy je widzę u kogoś, wydają się być roześmiane, wiecznie radosne. Szkoda, że widziały, jak ktoś usycha jak wykończona suszą roślina.
   Szare jak burzowe chmury tęczówki wydają mi się zawsze groźne i zimne. Zwiastują burzę, która pewnie rozpętała się dawno temu w umyśle danej osoby. Są miejscem poszukiwań odpowiedzi na różne pytania. Nie mam pojęcia dlaczego, ale ludzie o szarych oczach, których poznałem są łagodni jak nikt inny. Może to dlatego, że wyglądają gromów z zasnutego warstwą ciemnych chmur nieba?
   Nie wiem jak ty, Mój Drogi, ale ja w życiu spotkałem wiele osób o brązowych oczach ciepłych jak czekolada. Mógłbym patrzeć w nie godzinami, tonąć w nich dniami przy świetle słońca i obserwować przy niespokojnym świetle dawanym przez płomień bawiący się sam ze sobą na knocie świecy. Piękne, czyż nie? To dlatego, że dostrzegły na tym świecie zbyt wielu rzeczy, które odebrały im inną barwę. To dlatego są ciemne.
   Wspomnianego ostatnio lustra nadal nie zdjąłem, ale widzę w nich oczy bez konkretnej barwy.

szaleniec o smutnych oczach.

na chwilęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz