Ciężka przeszłość

144 18 0
                                    

Obudziło mnie słońce wpadające przez okno. Nie mogłam otworzyć oczy ponieważ światło mnie oślepiało (mam tak samo ;*). Po 5 minutowych
staraniach w końcu się udało. (Pierwszy sukces w nowym dniu). Otworzyłam oczy i uświadomiłam sobie że nie jestem w swoim domu. Byłam w jakimś pomieszczeniu z pomarańczowo - czerwonymi ścianami. Jest okno na ścianie między łóżkiem a biurkiem. Jest tam duża szafa w kolorze brązowym, a obok szafka z książkami. Brązowe biurko nad którym są plakaty. Ja leżałam na łóżku. Przykryta byłam kołdrą koloru pomarańczowego z czerwonymi promieniami (Nie jestem najlepsza e pisaniu opisów). Do pokoju wszedł Natsu. Był wyjątkowo spokojny.

- Hcesz wiedzieć kto przysłał tych gości?
- A ty wiesz?
- Tak
- To powiedz.
- Był to Lude Heartfilia.

Do oczu napłynęły mi łzy. Jak on mógł. Własnej córce zrobić takie świństwo. Nawet nie myślałam że ktoś nawet taka osoba co znęca się nad córką. Z tych myśli wyrwał mnie Natsu.
-Coś się stało? Znasz typa!?
- Miałam ci o tym powiedzieć kiedy się spotkaliśmy, ale nie miałam jak.
Tak naprawdę jestem Lucy Heartfilia. Córka Lude Heartfilia. Potomkini najbogatrzej rodzini w państwie.
Natsu był spokojny. Dziwne.  Myślałam że bedzie zaskoczony.
-Lucy.
-Tak.
- Opowiedz mi wszystko o sobie.
-Ale...
-Jak chcesz być moją przyjaciółką to powiedz mi o sobie.
-Dobrze. A więc...

----- 12 lat przedtem------

-Tato, tato!
Krzyczała krzyczała Lucy. Z wielkim uśmiechem biegła w stronę gabinetu taty. Trzymała małe pudełko w rączkach. Kiedy weszła do pomieszczenia jej tata siedział za kryształowym biurkiem. Szczęśliwa sama z siebie podeszła do taty i mówiąc:
-Tato, tato. Mam dla ciebie prezent. Zobacz.
Położyła na stole kopertę i glinianą postać taty. On tylko patrzył na to smentnym wzrokiem. W końcu powiedział.
- Zabierz to coś  i wynocha z biura.
-Ale tato. Przecież dziś jest rocznica śmierci mamy.
-Nie obchodzi mnie to smarkulo! W********** z gabinetu a jak nie to bedziesz miała surową karę! Jeszcze pożałujesz że pokazujesz mi się na oczy!!!
Mała Lucy wiedziała o ci chodzi bo już kiedyś dostała taką karę. Ze łzami w oczach wybiegła z pomieszczenia. Skierowała swoje kroki w stronę pokoju. Spakowała się, wzięła swoje klucze zodiaków i uciekła z domu.
-----teraźniejszość-----
- To wszystko co pamiętam.
-A  nie przylatują ci rzadne urywki w pamięci?
-Raczej nie... A tak, srebrny ogon. Tylko to.
Jak to powiedziałam to Natsu omal nie spadł z łóżka.
-Co się stało?
-Nic, nic. Tylko coś mi się przypomniało.
-Acha..
-A i jeszcze coś.
-Tak.
Wyciągnął w moją stronę mały palec i powiedział:
-Przyjaciele na zawsze?
-Przyjaciele na zawsze.
Powiedziałam ściskając moim palcem jego.(Chodzi o palca :b)

Hejoo!
5 odcinek gotowy. Chyba 1 cześć co ma 446 słów. Zostawiajcie gwiazdki bo niewiem czy dalej pisać (Nie nalegam. Jak chceta to chceta:^)
Do zobaczenia w nowym rozdziale
Pa

Gdzie ty tam i jaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz