Zemsta Lucy

128 18 2
                                    

Już na wstępie mówię że ten rozdział będzie krótki (bardzo krótki). A więc zapraszam do czytania. A i żyć cie mi wszystkiego najlepszego z okazji urodzin bo wczoraj je miałam ( 03.08).

--------------------------------------------------------

Dzisiaj jest dzień w którym to JA wybieram misję.  Heh. Będzie tego żałował że jest ze mną w drużynie!
Rano poszłam do gildii zobaczyć jakie są misję. Jak to dobrze że nikogo nie było. Stałam ok. 10 min. przy tablicy, i nie mogłam się zdecydować co wybrać. W końcu znalazłam coś wręcz wspaniałego dla Natsu. Szybko wybiegłam z gildii i pobiegłam do domu. Naszczęście Natsu i Happiego ( nie wiem czy dobrze napisałam)
jeszcze nie było. Korzystając z okazji
poszłam wziąć  prysznic. Kiedy wyszłam Natsu i niebieski kot już na mnie czekali. Z diabelskim uśmiechem podeszłam do nich i powiedziałam.

-Jedziemy na misję!
-Ale jaką! ?
-Dowiesz się na miejscu.
-No powiedz! !!!
-NIE!!
-No dobra to jedziemy!
-Aye sir !!!!!

Wsiedliśmy do pociągu i pojechaliśmy do domu zleceniodawcy. Misja polegała na tym że menadżer "playboy" potrzebuje wysokiego dobrze zbudowanego chłopaka na okładkę. Dusząc śmiech powiedziałam do Natsu:

- (heh) Rachunki wyrównane (heh)
- *przez zęby* nienawidzę cię *przez zęby*
- hahahahahaha!

Koniec końców wziął udział w sesji i był na okładce " playboy ". Wracać do domu Natsu cały czas coś mamrotał pod nosem a ja miałam przez kolejny miesiąc z tego beke. Chciałabym jeszcze raz to powtórzyć.  Ciekawa jestem jaka będzie następna misja.

Dzięki że czytacie moją książkę. Mam nadzieję że będzie coraz więcej czytelników.

Pozdro!

~ Ymir

Gdzie ty tam i jaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz