II. 3

2K 202 16
                                    

- Dobra, ja idę do Lucasa, a ty Julie - popatrzyła na przyjaciółkę - idź się rozpakować.

- Dlaczego mi rozkazujesz? - spytała. - Bawisz się w Liama i Melissę?

- Nie, ale chcę pogadać z bratem, a ty go odstraszyłaś - rzuciła, a Julie przewróciła oczami.

- Niech ci będzie - uniosła ręce w geście kapitulacji. - Przy okazji poszukam Liama, bo gdzieś się mi zgubił. Na razie - rzuciła i ruszyła w stronę schodów.

- Idziesz tam ze mną? - Allie zapytała Sebastiana.

- Nie wiem, czy twój brat tam mnie chcę. No wiesz, zagroził mi, że jak cię skrzywdzę, to powyrywa mi nogi z dupy, zabije, wskrzesi i znów zabije... A do tego powiedział to z mordem w oczach.

- I patrz jakiego fajnego braciszka mam - Allie uśmiechnęła się. - Ale i tak wyjścia nie masz, bo idziesz tam ze mną - stwierdziła i chwyciła chłopaka za rękę, po czym pociągnęła w stronę pokoju brata. Nawet nie pukając, weszli do środka.

Pokój był taki sam jak pozostałe pokoje w Anloss Academy. Niczym się nie różnił, pomijając to, że na ścianie widniała fototapeta przedstawiająca las.

Allie zauważyła Lucasa leżącego na jednym z łóżek i czytającego książkę, a Mike robił porządek w szafie.

- Hejka - odezwała się Allie, a Mike od razu zamknął szafę.

- Dobrze, że przyszliście, bo ktoś musi się nim zająć - powiedział, wskazując na współlokatora. - Ja muszę się na chwilę zmyć... Do zobaczenia - rzucił i wyszedł z pokoju.

- A więc tak braciszku - zaczęła Allie, siadając obok niego. Za to Sebastian usiadł na łóżku Mike'a. - Teraz musisz mi kilka rzeczy wyjaśnić - powiedziała, a Lucas zamknął książkę i odłożył na biurko.

- A co chcesz wiedzieć? - zapytał, siadając na łóżku.

- Po pierwsze, gdzie byłeś przez ten cały czas?

- Różnie - wzruszył ramionami. - Najpierw w okolicach Santa Monica, potem w Arizonie, a następnie w Kanadzie i znów w Santa Monica. Trochę sobie pozwiedzałem.

- A skąd miałeś kasę?

- Teleportacja - odpowiedział.

- A skądżeś ty wytrzasnął tę moc? - zdziwił się Sebastian.

- Moc złodzieja - odpowiedział.

- A jak to działa? - zaciekawiła się Allie.

- Przez dotyk mogę odebrać komuś moc... Całą lub trochę.

- Dlatego chciał cię dopaść Dominic? - spytał Sebastian, a ten przytaknął.

- W sumie nie do końca... Najpierw chodziło o moją moc, a potem o to, że uniemożliwiałem mu zdobywanie nowych mutantów.

- A po co w ogóle się do niego przyłączyłeś? - Allie zmarszczył brwi i plecami oparła się o ścianę.

- Melissa mi kazała - odpowiedział, a Sebastian i Allie otworzyli szerzej oczy ze zdziwienia. - Razem to zaplanowaliśmy... Głównie chodziło o to, żeby zdobyć informacje... Wytypowała mnie, bo wiedziała o mojej chorobie i nawet jakby mnie torturowano, to i tak bym nic nie powiedział. Byłem tak jakby... podwójnym agentem.

- Normalnie bawiłeś się w Jamesa Bonda - stwierdziła Allie. - A kto jeszcze o tym wie?

- Melissa, ja, wy i tyle... No i może jeszcze wujek, ale pewien nie jestem. To było tajne... No wiesz, Mike nie wiedział, bo w życiu by się na to nie zgodził... Sam by poszedł, tylko po to, żebym ja się w to nie pakował.

Naznaczeni ||𝕋𝕣𝕪𝕝𝕠𝕘𝕚𝕒||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz