27

2.4K 249 12
                                    

Allie powoli otworzyła oczy i pierwsze co zobaczyła to stojącą obok jej łóżka Julie trzymającą aparat cyfrowy.

- Co się stało? - zapytała zaspanym głosem Allie.

- Jak wy razem słodko wyglądacie — odpowiedziała z szerokim uśmiechem i pokazała jej zrobione przed chwilą zdjęcie, na którym Allie spała wraz z Sebastianem łyżeczkę. Dopiero teraz Allie poczuła, jak chłopak mocno przyciska ją do siebie. - I co? Jesteście razem? - spytała z nadzieją, po czym usiadła na biurku Allie.

- Nie... Po prostu musiał gdzieś przenocować — odpowiedziała. - A skąd ty masz w ogóle aparat?

- Jak to skąd? Ze sklepu oczywiście — odpowiedziała z uśmiechem, robiąc kolejne zdjęcie. Allie patrzyła ze zmarszczonymi brwiami na przyjaciółkę, a chwilę później usłyszała ciche mruknięcie.

- Coś mnie ominęło? - spytał nagle Sebastian, ziewając oraz kładąc głowę na ramieniu Allie i bardziej przytulając się do niej.

- Allie się dopiero obudziła, a ja już mam zaplanowaną datę waszego ślubu — zaśmiała się Julie. - Chcę być twoja druhną - zwróciła się do Allie.

- Co? - Allie i Sebastian zapytali równocześnie.

- Muszę wywołać to zdjęcie — powiedziała Julie, wpatrując się z uśmiechem w zdjęcie.

- Jakie zdjęcie? - zapytał Sebastian, a Julie pokazała mu zrobione przez siebie zdjęcie, a kiedy chłopak zobaczył je, zdał sobie sprawę z tego, co zrobił. Od razu odsunął się od Allie i usiadł na skraju łóżku, tyłem do dziewczyn, robiąc się cały czerwony na twarzy. - Która godzina? - zapytał, zmieniając temat.

- Szósta dwadzieścia — odpowiedziała Julie.

- Will już pewnie nie śpi — chłopak podniósł się z łóżka. - Idę... Do zobaczenia — powiedział, po czym pośpiesznie wyszedł z pokoju.

- Julie, o co ci chodzi? - zapytała Allie, siadając na łóżku. - I z jakim znowu ślubem wyjeżdżasz?

- No z waszym głupku...

- Ale my nawet ze sobą nie chodzimy — rzuciła. - Sebastian to tylko przyjaciel.

- Wmawiaj sobie ja i tak wiem, jaka jest prawda — powiedziała uparcie Julie. - A poza tym... Jak on się tu znalazł? Pamiętam, że jak zasypiałam, jego tu nie było.

- Przyszedł w nocy, bo przez przypadek zatrzasnął drzwi swojego pokoju, a Will spał i mu nie otworzył — wyjaśniła.

- Will ma strasznie twardy sen, więc mogę w to uwierzyć, ale to nie wyjaśnia, dlaczego wylądowałaś razem z Sebą w łóżku.

- Bo nie pozwoliłam mu spać na podłodze — odpowiedziała obojętnie Allie. - I rada dla ciebie... Nie doszukuj się drugiego dna, bo i tak go nie znajdziesz.

- Dam sto dolców, że jeszcze przed drugim semestrem będziecie chodzić ze sobą.

- Mhm... Już prędzej świnie zaczną latać — odpowiedziała sarkastycznie.

- A ja zostanę platynową blondynką i zaprzyjaźnię się z Emmą — rzuciła Julie z uśmiechem. - Lepiej już wypatruj skrzydlatych świń - zaśmiała się.

***

Sebastian nacisnął klamkę drzwi swojego pokoju i od razu wszedł do środka, zamykając je. Skierował się w stronę swoje łóżka, po czym od razu opadł na nie, przyciskając twarz do poduszki.

- Gdzie ty się szlajałeś?! - zapytał Will, a Sebastian usiadł na łóżku po turecku i popatrzył się na swojego współlokatora, który ubierał białą koszulę.

Naznaczeni ||𝕋𝕣𝕪𝕝𝕠𝕘𝕚𝕒||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz