Szkier

541 30 12
                                    

Szkier siedział na skale, wpatrując się w odległy horyzont. Gdzieś tam, daleko, znajdowało się Królestwo Piasków. Czy tam było jego miejsce? Nie wiedział. Z drugiej strony, kilometry za jego plecami, dzień za dniem toczyło się życie plemienia Lodoskrzydłych smoków. Czy tam było jego miejsce? Nie umiał odpowiedzieć na to pytanie. Może powinien był się wykluć w szczytach Pazurów Chmur? W to wątpił. Ze wszystkich trzech plemion, których był hybrydą, Nieboskrzydłym czuł się najmniej. W głębi serca wiedział, że to wina Myszołowa. Szkier wolałby, aby jego ojciec, Eukaliptus, nigdy nie został zastąpiony przez smoka nieba. Matka hybrydy - Kra, do tej pory nie chciała mu powiedzieć, czy Piaskoskrzydły zginął, czy odszedł, zostawiając smoczycę z ich czteroletnim smoczęciem. Niedługo po tym wydarzeniu, Lodoskrzydło-Nieboskrzydła poznała Myszołowa. Kiedy minął kolejny rok, wykluła im się córka, a zarazem siostra Szkiera - Kometa.

- Bracie! - krzyknęła nadlatująca smoczyca. Jej jasno-czerwone i błękitne łuski połyskiwały w bladym słońcu.

- Co się stało, Kometo? - zapytał Szkier i odwrócił pysk w stronę siostry, gdy ta wylądowała.

- Musisz mi pomóc. - Wyglądała na zmartwioną.

- W czym?

- Po prostu za mną poleć. - Znów wzbiła się w powietrze. - Zrozumiesz, kiedy go zobaczysz.

Szkier odbił się od ziemi i podążył za Kometą.

Jakiego 'go' mam zobaczyć? - myślał. Jeśli chodzi o Myszołowa, to nie mam zamiaru pomagać.

Niebsokrzydło-Lodoskrzydła oddaliła się o kilka machnięć skrzydłami, więc przyspieszył. Nie miał czasu zastanowić się, o co dokładniej chodziło siostrze.


Wings Of Fire RP (Skrzydła Ognia RP)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz