Wróciłem do domu i wtedy dopadły mnie wątpliwości. A co jeśli się zawiedzie, kiedy się dowie, że to ja? A co jeśli..? Dobra, Leo, nie myśl tyle, bo ci się mózg spali... I nie mów do siebie, wtf?
Ewentualnie może być tak, że ucieszy się, że to ja. Będzie chciała się spotkać znowu, pomoge jej i... Stop, stop!
Za dużo myśle, w mojej głowie powstaje za dużo scenariuszy, które się nigdy nie sprawdzą. Wtedy zostanie rozczarowanie i wewnętrzny ból, bo mogłem tego uniknąć. Nie powinienem sobie tego wymyślać...*następny dzień*
Od:Diana
To co? Przyjdziesz czy jednak nie?Do: Diana
Haha chciałabyś! Przyjde przyjde, zobaczysz!Od: Diana
No właśnie.. Chciałabym zobaczyćNo i zobaczysz! Dam radę!
Wyszedłem do szkoły. Spędziłem tam te kilka godzin, ale wydawały się krótką chwilą i nim się obejrzałem skończyła się ostatnia lekcja. No właśnie a to oznaczało spotkanie z Dianą. Co ja mam jej właściwie powiedzieć? Jak mam zareagować? Mam ją przytulić? Podać rękę? Co?
Myślałem o tym całą drogę do szpitala. Oczywiście na moje szczęście musiałem spotkać Marte przy wejściu... Lepiej być nie mogło.
- Siemka, Devries!- uśmiechnęła się.
- No hej!- odwzajemniłem gest.
- Gdzie idziesz?
- Do szpitala, a gdzie?- to pytanie nie miało sensu.
- No tak... A co się stało? Jesteś chory?- zaciekawiła się.
- Nie... Idę odwiedzić koleżanke...- wzruszyłem ramionami, a ona szerzej się uśmiechnęła. W sumie to mnie tym przestraszyła. Przez nia od wczoraj na instagramie i facebook'u jest jedna wiekla drama dotycząca "tajemniczej ukochanej". Chociaż muszę przyznać, że niektóre historie/przypuszczenia są ciekawe.
- Koleżanke powiadasz???
- Tak...
- A to nie ta przez którą szczerzysz się do telefonu?- zaśmiała się.
- Możesz już dać spokój? Już i tak wywołałaś drane..- przewróciłem oczami.
- Nie.. To jest zabawne! Szczególnie jak te 10-latki się denerwują, że przez tą laske nie będziesz ich mężem.- prychnęła.
- Ale...- nie udało mi się dokończyć, bo dostałem wiadomość.Od: Diana
Czekam w pokoju nr. 38- Diana?- zdziwiła się Marta.- Ta Diana? No nieźle... Tego się nie spodziewałam. Wy się w ogóle znacie? Przecież...
- Marta przestań mówić proszę...- złożyłem ręce jak do modlitwy.
- To będzie baaardzo ciekawa drama!- krzyknęła uradowana, olewając moje słowa. Potem tak po prostu odeszła. To się źle skończy...Wszedłem do szpitala, byłem lekko zestresowany. W sumie nie wiem czym. Potrafię występowac przed kilkutysięczną publicznością, a denerwuje się spotkaniem z dziewczyną.
Bo ci zależy, ciołku. Jak komuś zależy to się stara i boi tego, że coś pójdzie nie tak.
Wszedłem na pierwsze piętro, gdzie znajdował się pokój Diany. Wziąłem głęboki oddech i zapukałem...
***
Miał być wczoraj ale były komplikacje, przepraszam osobę, której obiecałam wczoraj rozdział💗
😞
CZYTASZ
"Codziennie Jedna Tajemnica" |L.D| // ZAKOŃCZONE
Fanfiction"Codziennie wyjawię Ci jedną tajemnicę Wytrwasz do końca?" ^^^^^ #100 w FF - 24.11.2016r. #49 w FF - 14.12.2016r.