x49x ~Psychopatyczny uśmiech~

1.8K 147 3
                                    

Życie lubi się nami bawić. Ma bardzo specyficzne poczucie humoru... Wielu się to nie podoba i starają się coś zmienić. Zniknąć, zacząć od nowa, umrzeć...
***

Minęło kilkanaście tygodni od kiedy Diana wróciła. Codziennie ze sobą pisaliśmy na dobranoc. Codziennie się widywaliśmy, ale nie spędzaliśmy ze sobą czasu. Dziewczyna gadała jedynie ze swoimi przyjaciółkami. To był ich krąg zaufania, nikt nie mógł do niego wejśc, ani z niego wyjść. W ten sposób miłały godziny, dni i tygodnie.... Aż do dnia, w którym reguły się pozmieniały.

Tamtego dnia, idąc korytarzem poczułem od niej chłód, jakby cala miłość się z niej ulotniła i zniknęła w przestrzeni. Widzialem ją tylko przez chwilę, ale to wystarzyło, zebym zrozumiał, że coś się dzieje. Kiedy siedziala przy stoliku, zapisując cos w swoim notesie, jej włosy opadały na twarz, zasłaniając ją. Jednak widać było złość wymalowaną na jej buzi i ten cwaniacki uśmieszek. Jakby udało jej się wygrać dawno przegraną walkę. Tamten dzień spędziła sama. A wręcz powiedziałbym, że chciała spędzić go w swojej obecności. Odtrącała nawet swoje przyjaciółki. Mimo wszystko, po tym co przeszła, teraz była bardzo towarzyską osobą. Zawsze z kimś rozmawiała, chodziła na imprezy, śmiala się, żartowała, po prostu byla inna. Własciwie wspominając to wszystko... Mogę powiedzieć, że wszystko było inne niz zwykle, chociaż podobno takie samo. Tylko detale różniły się nieznacznie. Ktoś zmienił zasady gry, a Diana wyglądała na osobę, która wie jak wygrać.
Miałem nadzieję, że wyjaśni mi to wieczorem, kiedy będziemy ze sobą rozmawiać. Chociaż w glębi duszy wiedzialem, że nie zdradzi mi swoich sekretów. Za każdym razem mówiła, że zostalo jej wiele tajemnic, które chciałaby mi powiedzieć. Na tym się kończyło. Nigdy nie mówiła o konkretach, choć mielismy kiedyś przecież umowe. Codziennie jedna tajemnica, wtedy chciałem odkryć je wszystkie, ale nie jestem pewien czy nadal tak jest. Teraz zalezy mi tylko na tej jednej.
Na każdej przerwie siedziała ze swoim zeszytem. Kiedyś mi o nim mówiła. Zapisuje tam wszystko czego powiedzieć nie może lub nie Chce. Co nie znaczy, że wprost. Żeby to zrozumieć trzeba umieć zrozumiec ją. Dlatego nie boi się, że ktoś to przeczyta. Poza tym jakby ktoś chciał przeczytac jej sekrety, szukałby pamiętka, zakładając, że gdzieś go ukryła. Dlatego nikt by go nie znalazł. Jeśli chcesz coś ukryć, zostaw to na widoku. Ona tak robiła. Wszystko ck cenne zostawiała na widoku i nawet ja, wiedząc jak to u niej działa, nigdy nie wiedziałem co tak naprawdę chce ukryć.
Diana była niezwykle mądra i silna, a w dodatku przeszła wielką zmianę. Z cichej myszki w dziewczynę, która umie walczyć o swoje. A co lepsze- wygrywa. Polubiła bycie w centrum uwagi. Pragnęła jej bardziej niż ktokowiek inmy. No może była na równi ze swoimi przyjaciółkami. Każda walczyła o uwagę, a jednak się przyjaźniły. To była dziwna i podobno toksyczna relacja.

Ostatni raz widziałem ją, kiedy wychodzila ze szkoły. Wyglądała na najszczęśliwszą osobę na swiecie. Biegła do domu, nie zatrzymując się nawet przy księgarni, do której chodziła codziennie. Kiedy mnie mijała, dostrzegem w jej oczach tysiące iskierek, mieniących się w słońcu. To było tak szczere i prawdziwe, że zarazalo. I dlatego przestalem być czujny. Zobaczyłem jej radośc i zrozumiałem, że u niej wszystko dobrze. Nie zapytałem więc co takiego się stało. Uśmiech obejmował jej calą twarz, był wręcz psychopatyczny, choć jednoczesnie szczery. To mnie zmyliło. Nie zatrzymywałem jej. Poszła do domu z tym uśmiechem i zostawiła mnie z domysłami.

***************

Wiem, że mnie dawno nie było, ale nie bijcie!

"Codziennie Jedna Tajemnica" |L.D| // ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz