Rozdział 1

296 7 0
                                    

Dzień przed konkursem:

Gaston:Właśnie jedziemy z moją mamą po Lunę i Simona na lotnisko.Gdy dojechaliśmy od razu zobaczyliśmy ich.Simon od razu do niego podbiegłem się przywitać.Jak ja cię długo nie widziałem i go przytuliłem po męsku.Następnie podeszłem do Luny.Lunuś jak ty wyrosłaś jesteś prześliczna i ją przytuliłem tęskniłem siostrzyczko.

Luna:Ja za tobą też braciszku.

Tamara:No więc dzieciaki chodźcie do mnie do domu niestety na razie będziecie dzielić pokój z Gastonem,bo niestety jest remont w waszych pokojach.

Luna:Ciociu nic nie szkodzi.Fajnie już jest w ogóle,że pozwoliłaś nam tutaj przyjechać.

Tamara:Kochanie to żaden problem ja was kocham jak własne dzieci.I ją przytuliłam.

Luna:My ciocię też kochamy.

Tamara:Mówiłam wam już mówcie do mnie po imieniu bo ja nie lubię to mnie postarza.

Gaston,Simon,Luna:Zaśmieliśmy się wszyscy.

Simon:Dobra Tamara umowa stoi.

Tamara:I o to chodzi.Jutro jest konkurs,ale po konkursie będziecie pomagać mi na torze razem z Nico i Pedro.Umowa stoi?

Luna,Simon:Umowa stoi.

Tamara:To bardzo się cieszę.Chodźcie już do samochodu.

Luna:Gdy dojechaliśmy od razu zaczęliśmy się rozpakowywać.Poniważ remont ma być aż przez jakieś 3 miesiące nie wiem co Tamara kombinuje.Ale Gastona pokój jest bardzo duży.Więc spokojnie się wszyscy po mieścimy.Dostałam jedną dużą szafę więc moje rzeczy się po mieszczą.

Gaston:Luna zmieściłaś wszystkie swoje ubrania?

Luna:Tak oczywiście. 

Simon:Moja siostrzyczka sobie poradzi prawda?

Luna:Prawda.

Simon:I jak jakiś chłopak będzie się przy tobie kręcił to mi powiesz prawda?

Gaston:No już kuzyn o to zadba,aby żaden cię nie tknął najpierw to my musimy go obczaić czy cię nie skrzywdzi. 

Simon:A jak ty mnie znasz i przybiłem mu piątkę.

Gaston:Na wylot zaśmiałem się.

Luna:Wiecie co ja już pójdę spać bo muszę się wyspać przed jutrem.

Simon:Tak ja też.

Gaston:I ja też pójdę już spać,bo jestem strasznie zmęczony.

Następny dzień:

Tamara:Właśnie robię nam wszystkim śniadanie.Dziś jest bardzo ważny dzień.

Luna:Właśnie zeszłam na dół tam już była Tamara która robiła śniadanie.Hej Tamara.

Tamara:Hej kochanie.Jesteś głodna?Chodź już coś zjeść bo dziś jest bardzo ważny dzień dla was wszystkich. 

Luna:Gdy zjadłam od razu poszłam do Jam&Roller.Poćwiczyć trochę i się przygotować.Gdy doszłam do Rollera niechcący uderzyłam w jakąś dziewczynę która przez moją głupotę wylała cały swój koktajl na siebie.Przepraszam nie chciałam.

Flor:Ojej ja tak strasznie cię przepraszam obiecuję,że odkupię ci tą bluzkę naprawdę nie chciałam.

Luna:Spokojnie to też moja wina zawsze chodzę w chmurach w głowie i wtedy dzieje się co się dzieje zaśmiałyśmy się.

Flor:No to w ramach rekompesaty stawiam ci koktajl.

Luna:Strasznie cię przepraszam,ale nie mogę bo mam dziś konkurs i muszę się przebrać i pomalować rozumiesz.A tak w ogóle to jestem Luna Valente i wystawiłam do niej rękę.

Lutteo-Dziewczyna z konkursuWhere stories live. Discover now