Zielonooki chłopak naciągnął na głowę czarny kaptur bluzy by choć trochę ochronić włosy przed deszczem. Był zimny, jesienny poranek, który z pewnością nie należał do tych, kiedy aż chce się wyjść z domu. A jednak każda osoba w wieku blondyna była zmuszona właśnie wtedy iść do szkoły by kolejne kilka godzin spędzić w niemożliwie dusznych klasach.
Chłopak ziewnął szeroko zakrywając usta dłonią by po chwili na powrót wepchnąć ją do kieszeni. Nie wyspał się gdyż całą noc nękały go wyrzuty sumienia i pytania, na które nigdy nie pozna odpowiedzi.
Mimo wszystko, wejście do budynku szkoły i zrzucenie z głowy kaptura przyjął z niemałą ulgą. Ściągnął z siebie przemoczoną bluzę i włożył ją do szafki z nadzieją, że choć trochę wyschnie. Zauważając jednak, że koszulke i spodnie również ma przemoczone do suchej nitki zajrzał do plecaka by upewnić się, że ma przy sobie jakieś inne ubranie poszedł do łazienki zostawiając za sobą mokre ślady. Sprzątaczki go za to zabiją, no cóż... Bywa.
Wszedł do kabiny w toalecie razem z plecakiem. Rzucił go na siwe kafelki i wyjął ubrania. Zawsze nosił jakieś ubrania na zmiane ponieważ nie raz się mu zdarzyło, że coś zniszczył lub się poplamił. Ściągnął z siebie mokre spodnie i koszulkę. Zacisnął wargi zauwarzając, że jego bokserki mocno przyległy do ciała gdyż także były doszczętnie przemoczone. Sprawdził więc czy ma je na co zamienić, widząc jednak co wziął z plaskiem uderzył twarzą o swoją dłoń.
Po raz kolejny zaciskając zęby przyjrzał się czerwonym stringą z koronką, które zdecydowanie należały do niego. Niektórzy z jego klientów wymagali by chłopak miał konkretny rodzaj i kolor bielizny więc musiał być przygotowany na najpopularniejsze opcje. A właśnie do tych zwykł nosić pończochy, ponieważ właśnie to podniecało większość napaleńców, którzy mieli odwagę coś na nim wymusić. Był zawiedziony sobą, że nie zauważył, że to właśnie je zwinął z szuflady tego ranka kiedy ledwo przytomny miał już wychodzić. Był na siebie zły, jednak wiedział, że dużo lepiej by je założył niż został w mokrych bokserkach, które szybko przemokłyby mu na suche spodnie i zapewne ostatecznie zmroziły mu tę czy inną część ciała, którą wolał mieć sprawną, tak na przyszłość oczywiście.
Przebrał się więc w całości pomijając czarne trepy, który na szczęście były wodoodporne. Gdyby miał nosić jeszcze zapasowe buty nie wytrzymałby ani jego plecak ani szafka, gdzie trafiły mokre ubrania na kolejne osiem godzin.
Plisetsky zamknął szafkę i rozejrzał się po korytarzu pełnym uczniów sprawdzając czy ktoś patrzy w jego stronę. Nadal chciał wiedzieć kto tak nie daje mu spokoju i śledzi każdy jego krok by potem skompromitować go w smsie znów wysłanym przez inny numer.
Wibracja w kieszeni Jurija przypomniała mu, że powinien całkowicie wyciszyć telefon przed lekcjami. Z ciekawością jednak sprawdził wiadomość, którą właśnie otrzymał. Jak się spodziewał był to sms z kolejnego numeru, którego nigdy jeszcze nie widział, może z bramki internetowej, nie był pewny jak to możliwe, że ktoś ma aż tyle numerów. Odczytał jednak treść by po chwili upuścić telefon i naciągnąć koszulkę. Nikt nie zauważył tego nagłego osłupienia młodego Rosjanina. Chłopak więc pochylił się i podniusł urządzenis by skasować niechcianą wiadomość.
NIEZNANY: Ładne stringi skarbie. Założysz je kiedyś tylko dla mnie?
—————————————————
I jak wam się podoba rozdział? ^^ myślę, że minimum 8★ i 4kom napisze kolejny rozdział :3 dobranoc, czy tam dzień dobry :D
CZYTASZ
Godzina Uke
ФанфикKolejna częś mojej serii Otayuri ^^ opowiadana przez.... Chrisa!!! Czytasz na własną odpowiedzialność, no bo... Chris... (͡° ͜ʖ ͡°)