Wow. Frisk jest dobra w tych zagadkach!
- Co? Ale? Jaaaak? - Papyrus jest chyba zawiedziony.
- Pffff. Haha!
- Sans! Nie śmiej się!
- Dobrze.
- CZŁOWIEKU! JA WIELKI PAPYRUS WYZYWAM CIĘ NA POJEDYNEK!
- To ja wam nie przeszkadzam. Idę się przespać.
Idę do domu. Kładę się na łóżku i zasypiam.
Drrrrr.
- Halo?
- S-san? T-tu Alphys. M-mam mały, a-a nawet wielki p-problem.
- Jaki?
- W całych p-podziemiach g-giną potwory!
- To wyślijcie po nie straż!
- ALE ONE NIE-NIE ŻYJĄ!
- Morderca? Tu? Na dole?
- T-tak. Sans. Undyne zmarła.
- Alphys, zaraz będę.
(dop. aut. proszę o włączenie mediów)
Wbiegam do laboratorium Alphys.
- Alphys? ALPHYS!
Na ziemi znajduje jej okulary.
O nie!
Muszę znaleźć Papyrusa bo inaczej... Nawet nie chce o tym myśleć.
Bidgnę na polanę, która znajduje się w Snowdin.
- Papyrus! Braciszku?
Szukam go. Po chwili jednak staję. Padam na ziemię.
- Nie, nie, nie! NIE! PAPYRUS!
W rękach trzymam jego szal.
Papyrus miał być tutaj... Z Frisk.
Ta mała smarkula zagrała na naszych uczuciach!
- Nie martw się Papyrusie. Pomszczę cię braciszku.
Ruszyłem do sali osądzeń.
Dla Frisk to ostatni rozdział w życiu
CZYTASZ
Undertale: Sans story (zakończona)
FanfictionKsiążka jest zakończona Nie miałam w planach napisania tego Fanfiction. Z grą zapoznałam się kilka dni temu. A teraz opis książki: Opowieść o Sansie. Jednym z głównych bohaterów gry ,,Undertale" Akacja rozpoczyna się gdy Sans ma sześć lat. Fragment...