Rozdział 5

12 1 0
                                    


          Zbliżając się do osiedla Erin przyglądam się budynkom. Całe blokowisko jest bardzo nowoczesne i ekskluzywne. Czego w sumie można spodziewać się po nowych i młodych wampirach, lubią luksusy. Budynki są dwupiętrowe, pomalowane na biało lecz większość przykryta jest ciemnym ozdobnym drewnem. Wokół jest dużo zieleni, a na przeciwko znajduję się spory park w którym właśnie spacerują ludzie. Kilku nawet biega z psami.

          Parkuję tuż pod mieszkaniem Erin po czym najpierw wyrzucam z samochodu walizkę a później wysiadam.

          - Pierwsza. - mówię do zbliżającego się Liama, trzymając w ręku jego telefon.

          Chłopak wyjmuje telefon z mojej ręki udając oburzenie.

          Podchodzimy do pierwszej klatki, duże przeszklone drzwi są otwarte. Wilczek wymija mnie po czym otwiera pierwsze drzwi po prawej stronie.

          - Panie przodem! - mówi pokazując szereg białych zębów.

          Zanim zdążyłam zrobić krok naprzód z mieszkania wybiega jak zwykle rozszalała Erin. Rzuca mi się na szyję ściskając ciut za mocno.

          - Jak dobrze, że już jesteście. Pomożesz mi wybrać nowe meble do sypialni! - mówi żywiołowo Erin.

          Wchodząc dalej do mieszkania zauważam Justina siedzącego na kanapie w salonie. Gra w jakieś gierki na xboxe. Chłopak odrywa na chwilę głowę od telewizora, rzuca mi niepewny uśmiech na przywitanie i wraca do swojej gry. Widzę jak jego ciało napina się w moim towarzystwie.

          Zaraz za kanapą jest wyjście na spory taras na którym jest murowany grill i zestaw mebli ogrodowych, zrobionych z witek rattanowych z białymi obiciami. Mieszkanie w środku jest urządzone w stylu skandynawskim. Dominuję w nim biel i beż. Po lewej stronie znajduję się przestronna kuchnia a zaraz obok zawijane schody prowadzące na piętro.

          - Chodź pokaże ci twoją sypialnie. - mówi Erin.

          Podnoszę walizkę i idę za wampirzycą na piętro. Kątem oka widzę, że Liam dosiadł się do Justina i teraz razem bezmyślnie wciskają przyciski na padzie. Słyszę, że mówią coś o mnie. Niestety nie jestem w stanie zrozumieć czegokolwiek ponieważ monolog który prowadzi Erin mi w tym przeszkadza. Dziewczyna opowiada mi o mieszkaniu, o tym gdzie co się znajduję oraz o ogólnym pomyślę na nowy wygląd sypialni.

          Erin otwiera drzwi od ostatniej sypialni po lewej stronie.

          - Śmiało wchodź do swojej nowej sypialni, moja jest tuż obok. - mówi radośnie.

          - Sama urządzałaś mieszkanie? - pytam tak naprawdę znając odpowiedź. - Jest piękne. - mówię zgodnie z prawdą. Mieszkanie rodzeństwa bardzo przypomina mi mój rodzinny dom.

          - Justin mi trochę pomagałam. Właściwie to pozwoliłam mu myśleć, że mi pomaga. - odpowiada puszczając mi oczko.

          Po odłożeniu walizki do pokoju schodzimy z powrotem na dół. Siadam przy barku w kuchni a Erin nastawia wodę na kawę.

          Liam wraz z Justinem wstają z kanapy i podchodzą do nas.

          - Musimy coś załatwić na mieście, spotkamy się na wyścigach. - mówi wilczek.

          Widzę jak twarz Erin ciemnieje.

          - Justin rozmawialiśmy na ten temat, to nie jest bezpieczne. - mówi stanowczo Erin. Nie myślałam, że stać ją na taką powagę.

KarmaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz