16

456 14 0
                                    

Izzy siedziala zdenerwowana w samolocie, do momentu zgaśnięcia lampki pozwalającej na odpięcie pasów. Odpiela pasy i wstała, zeby opuścić samolot. Mogła szybko wyjsć, bo wzięła podręczny bagaż wiec nie musiała czekać i wypatrywać swojego bagażu na platformie.

Cały czas zastanawiała sie co powiedzieć Natowi. Co jeżeli jej nie polubi? Co jeżeli nie była osoba za która ja uważał? Co jeżeli nie będzie go na lotnisku?

Nagle i głośne piknięcie, poinformowało pasażerów o możliwości opuszczenia samolotu. Izzy wzięła swój bagaż i krótko pożegnała sie ze starsza panią siedząca obok niej.  Szybko wyszła z samolotu i skierowala sie do hali przylotów. Przeskanowala tłum poszukając Nate'a. Nigdzie nie mogła go znaleźć, dopóki nie zauważyła mężczyzny trzymającego wielki bukiet żółtych kwiatów, patrzącego w swój telefon.

Mężczyzna podniósł wzrok i zobaczył Izzy, usmiech pojawił sie na jego twarzy. Izzy zaczęła iść w jego kierunku oddając uśmiech.
"Hi Izz" powiedział Nate, szeroko sie uśmiechając
"Nathaniel" odpowiedziała, uśmiechając sie jeszcze szerzej
"Chodź tutaj" Nate przyciągnął ja do siebie przytulając i chowający w swoich ramionach
"To jest takie dziwne, ze w końcu sie spotykamy" Izzy uśmiechnęła sie w klatkę Nata
"Daj, poniosę twoja torbę" Nate wyciągnął rękę, chwycił jej torbę, a pózniej dłoń, i zaczęli iść przez lotnisko. Motylki zaczęły latać w jej brzuchu. Nathaniel Buzolic trzymał ja za rękę.
"Wiec gdzie sie zatrzymasz?" Nate puścił rękę Izzy i otworzył jej drzwi, gdy tylko przez nie przeszli chwycił ja z powrotem.
"U mojego brata, mieszka blisko ciebie"
Skierowali sie w stronę auta. Nate położył torbę Izzy na tylnim siedzeniu, szybko usiadł za kierownica i zaczął jechać w kierunku domu brata Izz.
"Tutaj skręć w lewo." Izzy prowadziła Nate'a do domu swojego brata, gdzie Nate po chwili zaparkował. Pomógł jej wyciągnąć rzeczy z samochodu i pomachał jej na pożegnanie.
Obydwoje zgodzili sie, zeby Izzy spędziła resztę dnia ze swoim bratem, a Nate'a odwiedzi jutro.
Izzy podeszła do drzwi i zapukała. Słyszała jak jej brat krząta sie po domu i podchodzi do drzwi.
"Hej, ja" James spojrzał na nią i kiedy zorientował sie ze to Izzy, przyciągnął ja do siebie i przytulił.
"O mój Boże! Co Ty tu robisz Izz" James wciągnął ja do domu i wziął jej torbę "Mamy tyle rzeczy do nadrobienia, jak sie masz? Masz juz chłopaka? Czekaj jak sie tu dostałaś?"
"Ok, wow. Dużo pytań na raz. Mam sie bardzo dobrze, jestem strasznie zajęta w pracy, dostałam sie tutaj bo mój przyjaciel Nate mnie podrzucił"
"Kto to Nate?"
"Wiec, poznałam go przez Instagram. Jest aktorem. Pierwszy raz go spotkałam na lotnisku" Izzy uśmiechnęła sie
"W czym gra?"
"W jakimś serialu, który nazywa sie Pamiętniki Wampirów i Pierwotni (The Originals)"
"Ah, Emily je oglada. Zawsze mnie zmusza do oglądania z nią. Poczekaj, czyli to jest Nate, w sensie Nate Buzolic?"
"Tak to on"
James i Izzy spędzili reszta wieczoru na rozmawianiu o wszystkim co sie u nich działo przez ostatnie 6 miesięcy
Izzy leżała zdenerwowana w łóżku, rozmyślając o czasie który spędzi następnego dnia z Nate'em. O czym bedą rozmawiać?

Notification|Nate Buzz (tłumaczenie PL)/// finishedOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz