1

338 20 2
                                    

Kira smacznie sobie spała, kiedy ktoś postanowił naruszyć jej przestrzeń w łóżku. Poczuła uginający się materac pod czyjąś osobą, niechętnie przewróciła się na drugi bok napotykając kogoś tam. Przestraszona otworzyła oczy, obok niej leżał były śmierciożerca- Dracon Malfoy. Na jego widok jęknęła, co wywołało u niego śmiech. Kira przewróciła się na plecy i westchnęła, a Draco roześmiał się z jej reakcji:

- Wiedziałem, że się ucieszysz.- wyszczerzył się do niej

- Naprawdę musiałeś tu przyjść?- zapytała wręcz warcząc na niego

- Nie mogłem ci pozwolić przespać całego dnia.- dotknął dłonią rozrzuconych na poduszce kosmyków jej brązowych włosów

- Będziesz się nade mną pastwić cały tydzień?- zapytała spoglądając na niego jak bawi się końcówkami jej włosów

- Czas wstać, zaraz ci śniadanie przyniosę.- oznajmił podnosząc się z łóżka

Kira zdążyła się podnieść na łokciach w skupieniu odprowadziła go do drzwi, po czym opadła na poduszki przy okazji nakrywając się prześcieradłem po samą głowę. Zamknęła oczy próbując znów odpłynąć w krainę swoich snów, w których pokazywała swoje marzenia. Tej nocy śniła o swoim urlopie na tropikalnej wyspie, leżała na plaży w samym bikini, dużym kapeluszu słomianym i markowych okularach przeciwsłonecznych. Obok niej pojawił się przystojny, dobrze zbudowany, półnagi miejscowy mężczyzna, który podał jej mocno alkoholowego drinka. Wyobraziła się już na tej plaży, w bikini, kapeluszu, okularach, brakowało już tylko seksownego mężczyzny. I jak na zawołanie pojawił się, ale nie był to ten wymarzony przez Kirę, był to znienawidzony przez nią Bóg Seksu, którego przyszło jej pilnować. Draco podał jej drinka identycznego jak ten poprzedni, przy okazji posyłając jej łobuzerski uśmiech. Jej podświadomość robił sobie z niej żarty, to ona panuje nad swoimi snami, a nie podświadomość. Cholera, nawet nie zauważyła gdy czyjeś dłonie zaczęły ją masować. Było jej dobrze, cholernie dobrze, przechyliła głowę do tyłu by zobaczyć kim jest masażysta i cały urok padł.

- Nie będziesz mi tu spać!- obudził ją szept platynowego blondyna

- Ugh!- warknęła Kira- Myślałam, że znikłeś.

- To jeszcze nie ten czas.- posłał jej uśmiech- Śniadanie dla pani kurator.- podął jej tacę z posiłkiem

Kira wpatrywała się w tacę z małym zawahaniem, po czym jej wzrok przeniósł się na blondyna, który był rozbawiony jej miną. Brunetka ciężko westchnęła i sięgnęła po miskę pokrojonych owoców, po czym wygodnie oparła się o zagłowię łóżka. Draco przypatrywał się jak Kira wcina owoce, które specjalnie dla niej osobiście pokroił.

- Co jest takiego we mnie jedzącej owoce?- westchnęła wkładając do ust truskawkę, całą truskawkę co wzbudziło u Dracona podniecenie

- Nic.- odpowiedział po chwili- Smakuję?- zapytał widząc jak dziewczyna sięga po rogala francuskiego

- Kucharz się postarał.- skomentowała oschle- Możesz mu przekazać, że było dobre i po dziękuj mu ode mnie.- rzuciła biorąc soku pomarańczowego

- Sama możesz mu podziękować.- powiedział lustrując jej czynności

- Na pewno jak znajdę chwilę to mu podziękuję.- rzuciła odkładając tacę na stolik nocny- Ale najpierw ty.

- To może najpierw podziękujesz mi?- zaproponował, a ona spojrzała na niego zdziwiona- Jestem tym kucharzem, który specjalnie dla ciebie przygotował.- dłońmi wskazał na swoją skromną osobę

One WeekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz