Trzeci dzień na Beru Kira rozpoczęła od krzyku. Poranek nie zaczął się dla niej zbyt przyjemnie. Siedziała wściekła na łóżku, mokrym łóżku. Została bezczelnie wyrwana ze snu lodowatą wodą. Z jej oczu ciskały pioruny w stronę drzwi, za którymi zniknęła blond czupryna. Nie udało mu się, zauważyła go gdy ocierała twarz.
- Zemsta będzie koszmarna.- powiedziała sama do siebie
Wyszła z wilgotnego łóżka, ręką przeczesała wilgotne włosy. Przeszła przez pokój do łazienki, za sobą zostawiała mokre ślady. Stanęła przed lustrem, wzrokiem przeczesywała swoją sylwetkę. Bluzka na, na ramkach, w której spała, która odsłaniała jej płaski brzuch była przytwierdzona do jej ciała niczym druga skóra. Do tego zaczęła robić się przezroczysta, przez co jej piersi zaczęły prześwitywać przez lepki materiał. Na majtki nawet nie spojrzała, nie było sensu, czuła ich wilgoć. W rękę chwyciła szczotkę by jakoś ogarnąć mokre włosy. Po chwili męczenia się z poplątanymi i mokrymi włosami postanowiła wziąć prysznic. Puściła wodę by trochę odleciała, wróciła do płyty z umywalką by wziąć szampon. Odłożyła go na posadzkę prysznica, sama postanowiła zrzucić z siebie mokrą piżamę. Chwyciła dół bluzki, gdy w lustrze pojawiła się blond czupryna. Kira stała plecami do drzwi, a do lustra bokiem, nie zrobiła sobie nic z tego, że patrzy. Postanowiła się trochę zabawić kosztem jednego arystokratycznego podnieconego blondyna.
Przez głowę ściągła swoją bluzkę przy okazji dość mocno wypinając się w jego stronę, usłyszała jak Draco wciągnął głośno powietrze. Włosy przerzuciła na plecy, spojrzała do tyłu przez ramię na Malfoy'a, który pożerał ją wzorkiem. Dłońmi potargała jeszcze włosy, po czym przejechała nimi po szyi, obojczykach, piersiach aż po brzuch. Palcami musnęła zakończenie fig. Przygryzła wargę, specjalnie spojrzała w lustro. Wypięła się ponownie, by zdjąć dolną część bielizny, kątem oka widziała jak obserwator wyprostował się od razu. W ostatniej chwili zrezygnowała z tego i weszła do kabiny, której szyby już zaparowały. Będąc pewną, że widzi tylko zarys jej postaci zamoczyła się pod wodą.
- Dołączysz czy będziesz patrzyć?- rzuciła mu propozycję płucząc włosy
Usłyszała kroki w pomieszczeniu, nie słyszała jak zrzuca z siebie ubrania, co świadczyło że się waha. Zbliżył się za to do zaparowanej szyby prysznica. Kira wyszła spod strumienia wody w samych majtkach, nie opuszczając zaparowanej strefy wyciągnęła dłoń w jego stronę. Draco przez chwilę mierzył jej drobną dłoń, po czym złapał za nią. Kira splotła ich dłonie i wciągnęła go do prysznica. Obiła plecami o płytki, nie przeszkodziło jej to objąć dłońmi szyję Draco, przy okazji zniżając go do siebie, dzięki czemu mogła go pocałować. Dracon był zaskoczony tym, po chwili zaczął odwzajemniać jej pocałunki. Przejechał językiem po ustach, chcąc dostać dostęp, którego mu oddzieliła. Już po chwili ich języki walczyły o dominację, którą wygrał Draco. Jego dłonie badały nagą skórę talii Kiry, zjechał nimi na jej biodra. Pod palcami czuł mokry materiał jej majtek, a po chwili jej dłonie splatały się z jego. Nie odrywając się od siebie Kira pociągnęła Draco pod sam prysznic. Woda olała ich oboje, a co najważniejsze suchego Draco. Malfoy oderwał się od jej ust, spojrzał w górę, centralnie w strumień wody, który obalał jego twarz. Wzrok przeniósł na roześmianą Kirę, od razu pokręcił głową z niedowierzania. Dał się jej podejść.
- Zrobiłaś to specjalnie.- stwierdził
- Musiałam się odegrać za poranek.- wyjaśniła ocierając dłońmi jego twarz, przy okazji poprawiając jego mokre włosy, które opadały mu na twarz- A teraz możesz mi umyć włosy.- uśmiechnęła się słodko
- Wiesz wolałbym cię całą umyć, a nie tylko włosy.- stwierdził z łobuzerskim uśmiechem wędrując wzrokiem na jej nagie piersi i wracając do oczu
CZYTASZ
One Week
RomanceTydzień w bajecznym miejscu na krańcu świata. Piękne miejsce ma swój defekt, Boga Seksu jakim jest sam Dracon Malfoy. Czy jest ktoś kto dorównuje mu atrakcyjnością? Co zrobi z Kirą, która będzie się mu opierać? Co wyniknie z gry dwóch aż nadto sek...