'5'

89 7 0
                                    

- Paniczu? Proszę się ocknąć, paniczu! - obudził Lucasa Pan Brown.
- Co... Co się stało?
- Wydaje mi się, że najprawdopodobniej zemdlał panicz... Czy wzystko w porządku?
- Tak, tak. Wróć do swoich obowiązków.
- Oczywiście.

Chłopak poszedł do swojego pokoju, i zerknął przez okno. Koty zniknęły.
- Uznajmy, że to wszystko się wogóle nie wydarzyło. Wczoraj miałem pójść do miasta, ale uderzyłem głową o szafkę kuchenną i zemdlałem. - próbował zapewnić samego siebie, lecz bezskutecznie.

Lucas usłyszał pukanie do drzwi. Pan Brown znów ma coś mu do przekazania.

- Paniczu, pański ojciec prosił, żebym przekazał, że w domu będzie nowa gospodyni, i żeby panicz był dla owej kandydatki miły... - Wybełkotał przez drzwi.
- Dobrze, dobrze!

Lucas sprzątnął swój pokój, po czym zarzucił na siebie czarną bluzę i wyszedł z domu. Wszedł do otaczającego całą rezydencję lasu mieszanego. Kierował się w stronę strumyka. W połowie drogi, chłopak zauważył na mchu świeże ślady ludzkich nóg. Zaczął podążać wydeptanym szlakiem, kierując się na północ...

|| Wilkołak - Kotołak ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz