Rozdział 1

606 38 7
                                    

Jest zima. Powoli się ściemnia, a ja jak zawsze, sama idę do domu. Płatki śniegu opadają mi na ubrania. Z myślą że znowu dostałam pałe próbowałam wykombinować jakiś plan, żeby mama się nie wściekła. Ona i tak nigdy zbytnio za mną nie przepadała, więc po co się starać.

- Ogólnie to nie moja wina, że dostałam kolejną jedynkę w tym tygodniu, po prostu nauczyciele się na mnie uwzięli. Chociaż, nigdy nie byłam wzorową uczennicą. Zawsze tylko trójki i czwórki, no i do tego wszyscy mnie w szkole zawsze poniżali, -przemawiałam sama do siebie. Już gorzej nie mogło być.

Nagle usłyszałam czyjeś kroki. Oprócz mnie nikt nie chodził tą ulicą. Skręciłam w nieznaną mi drogę, lecz to był błąd. Okazało się, że to ślepy zaułek. Nieznana mi osoba zbliżała się. Tuż za rogu wyłoniła się skrzydlata postać, ze szponami oraz włosami w postaci jadowitych węży. Strach mnie obleciał. Tak się bałam że nie mogłam się ruszyć. Byłam sparaliżowana. Poczułam, że ktoś mnie złapał za rękę i biegł w stronę ciemności. Nie miałam innego wyjścia i ruszyłam za tą osobą.

Weszliśmy do lasu. Przed sobą widziałam bladego nastolatka z jakimś kozło-człowiekiem. Nie wiedziałam co powiedzieć.

- Hej! Jestem Grover. Jestem satyrem jak pewnie chcesz wiedzieć. A ty jesteś... - przywitał się wesoło kozioł.

- A...Amelia. Mam na imię Amelia. Co ja tu robię i kim wy jesteście? - odparłam, zestresowana całą sytuacją.

- To jest Nico. Syn Hadesa, - wskazał na siedzącego koło drzewa, próbującego dojść do siebie chłopaka. - Poszukiwaliśmy cię od dłuższego czasu. W mieście nie jesteś bezpieczna. To co cię za atakowało to Gorgona. Jest jedną z potworów które na nas polują. A no i ty jesteś pół-bogiem. -

- GROVER!!! - krzyknął Nico z podirytowaniem. - Nie mówi się takich rzeczy w prostu! -

Po usłyszeniu że jestem pół-bogiem zemdlałam.

Olimpijscy Herosi: Nowe dziecko PosejdonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz