Jej ręce były pokryte pyłem. Czego się spodziewał? Że znudzi jej się zabijanie? Że w końcu da im szczęśliwe zakończenie? Westchnął i podrapał się w tył czaszki. Męczyło go to przedstawienie. Dziewczyna tyle razy zabiła wszystkich jego przyjaciół, że pogubił się w liczeniu. Ponad dwieście razy, to napewno. A on to ogląda. I znowu. I znowu. A po jego śmierci dochodzi do resetu i wszystko się powtarza. I znowu wszystkich zabija. Chłopak jest jedyną osobą pamiętającą resety. I przez to ma przesrane. Czy naprawdę nie ma już nadzieji, że kiedykolwiek nadejdzie szczęśliwe zakończenie? I gdzie się podziała Frisk? Dlaczego jej miejsce zajęła Chara? Chłopak podchodzi do zabójczyni jego przyjaciółki z Ruin. Nienawidzi odstawiać tej szopki, w której wita się z tym dzieciakiem. A może... Może mu się uda coś zmienić? Chwytając dziewczynę za rękę skupia się i zabiera jej kawałek duszy. Możliwość resetu. Teraz on kontroluje czas. Teraz gra się rozgrywa na jego zasadach. Dziewczyna nic nie czuje, uśmiecha się i rzuca do zobaczenia na końcu korytarza, komiku, po czym kontynuuje rozgrywkę jak zwykle. Tak, do zobaczenia, morderco, myśli szkielet i odchodzi w drugą stronę.
- Słuchaj, dzieciaku. Jestem zmęczony tą całą szopką, którą cały czas odstawiasz. Zabrałem ci możliwość resetu, teraz gramy na moich zasadach.
- C... - chciała powiedzieć, ale nie zdążyła, gdyż pochłonęła ich ciemność.
***
Witam.
Ta książka będzie aktualnie książką, która będę pisać, aby odpocząć od Więzienia.
Yolo.
Bayu! ^^
CZYTASZ
Przejmuję kontrolę [Undertale]
Fanfiction[ZAWIESZONE] Chara odniosła zwycięstwo w wojnie o kontrolę z Frisk, jednak przegrana się nie poddaje. Dalej toczy bój. A co, jeśli osoba trzecia spróbuje wtrącić się i pomóc jej wygrać?