Rozdział 5

1.6K 60 4
                                    

**Ramsey**

-Tej straciliśmy z nimi kontakt, nie mam pojęcia jak.

-Jak to straciliśmy? Mówisz poważnie czy żartujesz?-zapytał zdziwiony.

-Nie, nie żartuje Tej.  Daj mi chwile i może coś wymyślę.

-Okey,  Marcyś trzymasz się jakoś?- zapytał się naszej młodej towarzyszki.

-Tak, jakoś się trzymam.-po chwili ciszy zapytała- Wrócimy do nich, prawda? Obiecujecie? 

-Obiecujemy Marcyś, nie przejmuj się na pewno wrócimy jesteśmy tego pewni.-odpowiedziałam dziewczynie. Chwile próbowałam znaleźć kontakt z nimi w końcu mi się udało. Tej, jak wiadomo zgubił się i nie umie trafić do dziadków Marceliny i Paula. Wróćmy do tego że znalazłam kontakt z nimi i przez krótkofalówkę powiedziałam.

~Jesteśmy cali, Tej po prostu zgubił was i nie umiemy znaleźć drogi do willi dziadków Marceliny i Paula, nie wiem gdzie jesteśmy.~ nie musieliśmy długo czekać na odpowiedz.

~Uff, jesteście cali. Tak się martwiłem, chyba was widzę, wyprzedzę was i jedźcie za mną. A reszta do willi.~powiedział Paul, tak jak powiedział tak zrobił a my ruszyliśmy za nim. 

Dojechaliśmy bezpiecznie do domu, pod willą czekała na nas reszta i chyba rodzina rodzeństwa. 

**Rudolf**(Nie miałam pomysłu na jego imię okey)

Od razu jak ich zobaczyłem musiałem się do nich przytulić. Moja rodzina w komplecie, w końcu tyle lat czekałem na to żeby zobaczyć wszystkich razem po tylu latach. Po chwili wszyscy byliśmy w wielkim uścisku, nawet przyjaciele moich wnuczków, dzięki nim odzyskałem wnuczkę jestem im wdzięczny za to. 

Fast FamilyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz