Rozdział 1

2.7K 92 4
                                    

Brian

Jak zareagowalibyście dowiadując się po latach o posiadaniu rodzeństwa? Z pewnością dotyka nas w takim momencie uczucie, że nasi rodzice zataili przed nami tak bliską rodzinę. Złość – niewykluczone, w końcu czemu zrobili to? Czemu akurat TY nie mogłeś wiedzieć o siostrze.
Moja reakcja była z pewnością popchnięta nagłością w poinformowaniu mnie o tym. Chwilowa adrenalina, gdzieś przewijające się uczucia. Czekałem jedynie na powód dla którego to zrobili.
*
-Brian... Posłuchaj nas uważnie – westchnął ojciec patrząc się na mnie dość poważnie, co było rzadkim widokiem. Zawsze w jego oczach widziałem radosne błyski. Natomiast teraz... Przygnębienie, strach, obawa. Pod oczami jakby zebrało się więcej zmarszczek.
-Stało się coś – miało zabrzmieć to bardziej jak pytanie, ale po krótkiej chwili widziałem. Powód dla którego ściągnęli mnie do rodzinnego domu był ważny.
-Kochanie, mieliśmy powiedzieć Ci o tym wcześniej. Niebezpieczeństwo jednak było zbyt duże – tym razem to moja rodzicielka przejęła pałeczkę dowodzenia. - Masz młodszą siostrę...
Przesłyszałem się? Mam siostrę? W dodatku młodszą? Spojrzałem na ojca czekając na potwierdzenie słów kobiety. Ukrywali ją przede mną?
-S-siostrę? - mój głos zadrżał. Byłem naprawdę zaskoczony.
-Marcelina... Dotychczas znajdowała się u twoich dziadków – powiedział mężczyzna.
Zmarszczyłem brwi. Skoro dziewczyna była młodsza ode mnie...
-Nie przypominam sobie, abyś była w ciąży po mnie – mruknąłem.
-Po urodzeniu Ciebie, Brian, już nie mogłam zajść w ciążę. Pragnęłam jednak dziecka. Po długiej rozmowie z ojcem stwierdziliśmy, że pozwolimy sobie na wynajem surogatki.
-Twoja siostra była wychowana we Włoszech... Dowiedzieliśmy się parę dni temu, że Marcelina została porwana. Przedzwoniliśmy znajomych, sprawdzaliśmy wszystkie możliwe miejsca. - wyczułem w głosie ojca desperacje. -Wiem, że to dla Ciebie ciężkie... Tak z dnia na dzień mówimy Ci to, ale proszę... Znajdź Marcelinę.
Ojciec miał rację. To było cholernie ciężkie. Miałem młodszą siostrę. Dopiero po tylu latach się dowiaduje o tym. Miałem wiele pytań o odnośnie jej pobytu we Włoszech, o rzekomym niebezpieczeństwie. Potrzebowałem odpowiedzi.
-Postaram się – odpowiedziałem krótko. -W końcu to moja rodzina.
Rodzina... Szczerzę mogę powiedzieć, że jest ona najważniejsza dla mnie na świecie. Dla rodziny zrobiłbym wszystko.
-Dziękuję – rodzicielka spojrzała na mnie, a z jej oczu wyleciało kilka łez. Przytuliłem ją wdychając zapach jej perfum.
*
Myślami ciągle wracałem do tej rozmowy. Na mojej liście w głowie pojawiało się coraz więcej pytań, a za mało odpowiedzi. Dostałem od rodziców zdjęcia Marceliny. Miałem w końcu ją odnaleźć, a bez tego byłoby ciężko.
Stuknąłem palcami w kierownicę przyglądając się z daleka miejscu do którego wszedł niedawno członek gangu, który porwał moją siostrę.
-Brian? - usłyszałem głos z krótkofalówki.
-Potrzebujemy planu – mruknąłem w odpowiedzi.

Fast FamilyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz